Maleńki król Taro Miura jest opowieścią o pewnym nietuzinkowym
władcy. Choć wyróżniał się przede wszystkim posturą i wyjątkowo niskim
wzrostem, wsławił się także za sprawą swych czynów.
Jego maleńkość podkreślana była
przez kontrastujący z nią ogrom zamku zamieszkiwanego przez monarchę. Tak
naprawdę wszystko, koło czego stanął władca, jawiło się jako obiekt
horrendalnych rozmiarów - biały rumak, stół, wanna-fontanna.
Z tego też powodu jego
ochrona musiała być wzmożona. Wyobraźcie sobie bowiem, że Wasz król – wybaczcie
to porównanie – zgubił się, niczym chomik wypuszczony z klatki.
Życie władcy nie było łatwe –
znaczyła je przejmująca samotność. Aż do dnia, w którym wziął on sobie za
żonę wielką księżniczkę – równie samotną. Razem stworzyli szczęśliwą rodzinę i
doczekali się mnóstwa potomstwa.
A co było dalej? Przeczytajcie
sami, jak łatwo perspektywa może się zmienić – wystarczy stworzyć odpowiednie
okoliczności, a to, co dotąd jawiło się jako ogromne, puste i zbędne, stanie
się przestrzenią do rozegrania wspaniałej historii.
Zapraszam zatem do tego
wyjątkowego świata – maleńki król czeka!
blog, blog recenzje książek, dla dzieci, książka, książki, Maleńki król, recezja, Taro Miura, Wydawnictwo Dwie Siostry