Przed Wami opowieść o styku dwu kultur –
europejskiej i azjatyckiej, które spotykają się w Baku i żadna nie chce
zostać wyparta przez tę drugą, dzieląc mieszkańców na zwolenników dwu
przeciwległych ‘obozów’ kulturowych. W tych okolicznościach azerski chan
Ali zakochuje się w gruzińskiej księżniczce Nino, za nic mając dzielące
ich różnice kulturowe, poglądowe oraz religijne. Uczucie zdaje się silniejsze
niż obyczaje, jednak jego eksplozja nieszczęśliwie połączyła się z innym
wybuchem, daleko na zachodzie – oto miłość rozkwita w cieniu I wojny
światowej, która dramatycznie wpłynie także na losy lokalnych mieszkańców.
Niestety, książka, której
bohaterowie stali się w Azerbejdżanie i Gruzji niemalże postaciami
historycznymi, o których losach wie każdy, przyniosła mi małe rozczarowanie,
bowiem – jak się zdaje – oczekiwania przerosły realizację. Być może moja
fascynacja miejscem, w którym toczy się opowieść była zbyt mała, by
zapewnić mi zachwyt nad tąż.
Moje zainteresowanie lekturą było
dość płytkie i niezobowiązujące, płynęłam przez nią, bowiem ciekawiły mnie
przesądzone skądinąd losy głównej pary, bardziej jednak frapowały mnie
kulturowe obwarowania. Ona – chrześcijanka, on – muzułmanin. Wydaje się, że
jedynym miejscem, w którym będą oni mogli żyć, aby znajdować się w przestrzeni
tak wielokulturowej, by zdolna była pomieścić ich oczekiwania i pragnienie spełnienia będzie Baku. To
jednak, na skutek toczącej się wojny nie było już przestrzenią gwarantującą
bezpieczeństwo.
Nie sposób ukryć, że Ali&Nino to faktycznie piękna
opowieść miłosna, za nic mająca sobie przeciwności losu, pokazująca jednak jak
silne jest poczucie obowiązku, honoru i czynienia tego, czego się od bohaterów
oczekuje. Gdyby nie te cechy, które uderzały w Alim, losy tej kaukaskiej
pary mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej – kto jednak wie czy szczęśliwie.
Kurban Said w bardzo syntetycznym
ujęciu prezentuje antagonistyczne poglądy na rolę kobiety w świecie, na
rolę wojny, prawa, ale również – co szalenie istotne – zemsty i godności. Maluje
on Zakaukazie jako przestrzeń niejednorodną, wymieszaną, po trosze europejską i
po trosze azjatycką, zdolną jednak do porozumienia, wolną od nienawiści, lecz
surowo przestrzegającą prawa i moralności wywiedzionej z kultury i
religijności. Baku przestawione zostało jako kocioł naleciałości dwu
dominujących kultur, które zmieszane tworzą jego prawdziwy orientalny, a
jednocześnie niezwykle bliski obraz.
Miłość tytułowych bohaterów zdaje się jedynie sposobnością do
opowiedzenia historii miejsca styku tego co znane, z tym co obce i inne.
I dla niej samej warto powieść tę
przeczytać, nie nastawiając się jednak zbytnio na potoczystą formę całości czy
literackie uniesienia.
Jest poprawnie, ale nie tak wciągająco, jak oczekiwałam.
Ali & Nino, Baku, blog, Kaukaz, książka, Kurban Said, najsłynniejsza love story Kaukazu, opinia, recenzje książek, Wydawnictwo WAB
0 komentarze:
Prześlij komentarz