czwartek, 17 listopada 2016

Carnivia. Rozgrzeszenie - Jonathan Holt



Carnivia to jedna z najbardziej klimatycznych i fascynujących serii ostatnich czasów wpisujących się w thrillery. Doskonale zarysowany i pomyślany świat wirtualnej rzeczywistości skonfrontowany z prawdziwą Wenecją, pobudza wyobraźnię i zachęca do jego eksplorowania.

Trzecia część cyklu - Rozgrzeszenie - wprowadza nie lada zamieszanie. Oto Daniele Barbo, założyciel Carnivii, decyduje się na całkowite od niej odcięcie, co prowokuje hakerów do własnych działań. Te nie są jednak jedynie niewinną próbą przejęcia władzy, lecz zagrożeniem dla funkcjonowania całego państwa oraz groźbą wypłynięcia na światło dzienne tego, co na zawsze powinno zostać zakryte.

Wydarzenia te zbiegają się z  otwierającym powieść odnalezieniem zwłok na jednej z weneckich plaż – sposób ich okaleczenia jednoznacznie wskazuje na związek z masonerią. Kapitan Kat Tapo samodzielnie prowadzi śledztwo, które od samego początku zdaje się pułapką. Sprawę komplikuje tożsamość zamordowanego – był on bowiem współwłaścicielem katolickiego banku zaangażowanego w negocjacje z jednym z najbogatszych mieszkańców Włoch.

Wszystko wskazuje na to,  że obie sprawy mogą mieć związek, a Kat uwikłała się w niezwykle trudną sprawę, w  której pomocny może być jedynie mało skłonny do współpracy Daniele.

Jonathan Holt po raz kolejny wykreował rzeczywistość, w której chce się przebywać, i do której chce się wracać, mimo czającego się zewsząd niebezpieczeństwa. Spiski, układy, układziki, niezwykła sceneria dodająca kolorytu i kapitalnie poprowadzona narracja – wszystkie te elementy sprawiają, że nie miałam ochoty rozstawać się ze światem Carnivii. Bardzo dobrze pomyślana intryga, plastyczny język, gros interesujących postaci przewijających się przez książkę i wreszcie sam koncept wirtualnego świata, to elementy, które powieść (a właściwie całą serię) wyróżniają.


Polecam, zachęcam. Zasmakujcie w  Carnivii, a już nigdy nie będziecie chcieli jej opuszczać. Tam bowiem, możecie być kimkolwiek chcecie…

4 komentarze:

  1. Niestety nie znam tej serii. Kiedy przeczytałam, że opisujesz trzeci tom, pozwoliłam sobie tylko "przelecieć" wzrokiem po recenzji. Ostatnie zdania sprawiły że chcę sięgnąć po te książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielka szkoda że to już koniec tej trylogii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, mogłabym ją czytać i czytać, i czytać...:)

    OdpowiedzUsuń