Dawid i Larisa, bohaterowie serii
dla dzieci autorstwa Martina Widmarka, co rusz stają się uczestnikami
niezwykłych wydarzeń.
(...)
Tym razem, gdy dziewczynka
postanawia kupić mamie ładny stary zegarek, na zapleczu zakładu zegarmistrzowskiego,
stają się widzami spektaklu niebywałego. Oto właścicielka, Anna Kropowski, przy
użyciu lalek, potrafi zainscenizować dokładnie to, o czym myślą przebywający
obok niej ludzie, nie pytając ich o to wcale.
Jako że młodzi bohaterowie niedawno
natknęli się na podejrzane cmentarzysko i pomnik nieznanego im mężczyzny, ich
myśli wirowały jedynie wokół niego.
(...)
To, co odkryli, kazało im
przypomnieć sobie starą prawdę – czasem lepiej nie wiedzieć.
Tak jak poprzednie książeczki z serii,
także i ta nawiązuje do różnych dziedzin nauki tak, by pod pozorem zabawy,
nieść czytelnikom również naukę.
(...)
Wyspa Obłąkanych to doskonały kryminał dziecięcy, idealny dla tych,
którzy wcześniejsze lata spędzili z Widmarkiem i jego serią
detektywistyczną, jak i dla tych, którzy autora jeszcze nie znają, ale
niestraszne są im zagadki, a pociąg do wiedzy istotny.
Całość recenzji na:
blog książkowy, egzemplarz recenzencki, Granice.pl, książka dla dzieci, Martin Widmark, opinia o książce, recenzja książki, Wyspa Obłąkanych, Zakamarki
Nie czytam zbyt wiele dziecięcych książek i nie mam w chwili obecnej nikogo w takim przedziale wiekowym, żebym mogła polecić - bo rozumiem że to raczej podstawówka, gimnazjum może już mniej. niemniej byłam kiedyś na spotkaniu z tym autorem w Rabce :)
OdpowiedzUsuńI teraz będę ciągle myślała o tej książce. To zdecydowanie coś dla mnie :')
OdpowiedzUsuńzjadamszminke.blogspot.com