Odkąd pamiętam, moim ulubionym
napojem była woda. Ileż to razy, gdy siedzieliśmy w restauracji i wszyscy
wokół zamawiali coca-colę, a ja niestrudzenie wodę niegazowaną, słyszałam
błagalne „To może chociaż soczek?”. Mało komu mieściło się w głowie, że
woda może smakować, ba! Może być wybierana w miejsce czegoś gazowanego i
słodko niezdrowego.
Ja jednak byłam nieugięta, mimo
że wówczas woda, to znaczyło naprawdę tylko wodę. Bez dodatków czy – jak wolą
niektórzy – bez smaku.
Dziś, możliwości są tak wielkie, a
pomysły często tak, zdawać by się mogło, szalone, że picie wody przestało być passé, a stało się modne. Zaczęła ona
bowiem uchodzić za eliksir młodości i piękna.
Sonia Lucano w swojej
książce Zdrowa woda podpowiada z czym
ów napój połączyć, by jego właściwości pogłębić, a walory smakowe urozmaicić. Sztandarowo
ludzie dodają cytrynę, miętę, od wielkiego święta pomarańczę, truskawki czy
inne owoce delikatnie wzbogacające smak.
Czy komukolwiek jednak przyszłoby
do głowy dodać do wody tymianek z ogórkiem? Ktoś próbował zmieszać rozmaryn,
liczi i papaję? Kto wreszcie skusił się na miksturę wykonaną z wody,
pieprzu, pomidora i selera? Autorka tej książki otwiera nas na nowe doznania
smakowe, udowadniając, że nie wymagają one wiele wysiłku, a skutkują nie tylko
przyjemnością płynącą z picia, lecz mają także właściwości prozdrowotne.
Gotowi na eksperymentowanie? Chyba
już nigdy nikt nie powie, że picie wody czy poradniki są nudne;) A ja nareszcie mam
argumenty.
Polecam!
Jest pysznie, zdrowo,
niecodziennie;)
eliksir piękna i młodości, książka, opinia, przepisy na wodę, recenzja, Sonia Lucano, Tania Książka, woda, Wydawnictwo Znak, Zdrowa woda
0 komentarze:
Prześlij komentarz