Odkąd pamiętam, uwielbiałam robić
listy. Dzieciństwo, dojrzewanie i teraz, wczesna dorosłość, płynęły i płyną mi
pod znakiem planowania, notowania, organizowania, segregowania. Ci, którzy mnie
dobrze znają, wiedzą, że listy można znaleźć u mnie wszędzie i dotyczą one wszystkiego
– dzięki nim czuję się stabilniej, bardziej komfortowo, trzymam rękę na pulsie
na tyle, na ile to możliwe.
Nikogo zatem nie powinno dziwić,
że widząc zapowiedź książki Trochę inny
dziennik. 52 listy na każdy tydzień roku, nie mogłam przejść obok niej
obojętnie. Przecież sama mogłam ją napisać!
Po części tak też jest – autorka bowiem
jedynie sygnalizuje to, czym czytelnik ma książkę wypełnić. Listy podzieliła
zmyślnie – porami roku. Do każdej z nich przyporządkowała odpowiednią ilość
tematów, których mają one dotyczyć. Nie będzie to zatem książka zabazgrana
listami zakupów, lecz nietypowy pamiętnik, notatnik uważności czy też miejsce, w którym zanotujemy to, co nas w danej
chwili inspiruje, sprawia nam przyjemność, przykrość etc.
Kolejność wypełniania jest
dowolna – można robić to linearnie, a można zacząć w tym miejscu, w którym
właśnie astronomicznie się znajdujemy. Na jesień autorka zaplanowała dla nas
między innymi stworzenie list piosenek na poprawę humoru; rzeczy, które nas
uspokajają; ulubionych książek czy naszych życiowych osiągnięć. Na zimę: cele i
marzenia na ten rok; sprawy, o których wolimy nie myśleć; ulubione cytaty. Na
wiosnę: podróże naszych marzeń; to, co nas motywuje; nasze małe dziwactwa czy
też rzeczy, które dają nam siłę. Na lato zaś: przeszkody stojące na drodze do
spełnienia naszych marzeń; najpiękniejsze rzeczy na świecie, a także najlepsze
sposoby na dodanie sobie energii.
Pod każdą listą znajduje się plan
do wykonania, dzięki czemu całość staje się nie tylko miejscem zapisu myśli,
ale też motywacją do działania.
Mimo że taki zeszyt list każdy z
nas mógłby stworzyć samodzielnie, przyjemnie jest korzystać z ładnie
wydanego notatnika, mającego inspirować,
pomagać porządkować myśli i przeżywać mijające dni z większą świadomością.
Mnie się podoba!
blog recenzencki, książka, Moorea Seal, opinia o książce, recenzja, Trochę inny dziennik. 52 listy na każdy tydzień roku, Wydawnictwo Pascal
Planowanie, zapiski, listy - to coś dla mnie! ;-)
OdpowiedzUsuńwitaj w klubie!:)
OdpowiedzUsuń