poniedziałek, 6 lipca 2015

Laura – J.K. Johannson

J.K. Johansson to pseudonim dwójki popularnych fińskich autorów, którzy w  miejsce codziennej pracy jaką jest pisane filmowych i telewizyjnych scenariuszy, postanowili postawić nowe pisarskie wyzwanie – trylogię kryminalną poświęconą miasteczku Palokaski. 
Ubiegły rok zaowocował wydaniem w Polsce jej pierwszego tomu – Laury, która – jak to pierwsza część serii – mnoży zagadki i tajemnice, pozostawiając miejsce na ich rozwiązanie w  kolejnych publikacjach, a tym samym prowokując pewien niedosyt możliwy do zaspokojenia jedynie po sięgnięciu po te właśnie.

Trzydziestosiedmioletnia Miia Pohjavirta po wieloletniej pracy w policji przenosi się do lokalnej szkoły, gdzie pełnić ma funkcję pedagoga. Dla niej będzie to nie tylko bezpośredni kontakt z  młodzieżą, o którym dotąd opowiadał jej jedynie pracujący w tej samej placówce brat – psycholog – ale także szansa na wyleczenie się z uzależnienia od Internetu, którego stała się ofiarą, walcząc z  przestępczością w  tymże. Niestety, pierwsze dni jej pracy wcale nie sprzyjają aklimatyzacji – uczniowie są wobec niej bardzo nieufni, gdyż podjęcie przez nią pracy zbiegło się z zaginięciem jednej z  uczennic – Laury Anderson. Młodzież podejrzewa, że kobieta jest jedynie wtyczką podstawioną przez miejscową policję, tym bardziej, że jednym z podejrzanych w  sprawie jest jej brat, Nikke, opiekujący się poszukiwaną dziewczyną bardziej, niż oczekiwano by tego od szkolnego psychologa. Ich spotkania nie ograniczały się bowiem do wizyt nastolatki w jego gabinecie, lecz wychodziły poza mury szkoły. Sprawa wydaje się tym bardziej skomplikowana, że Laura do złudzenia przypomina zaginioną przed wielu laty i nigdy nie odnalezioną siostrę bohaterów – Venlę. Mia będzie musiała nie tylko uporać się z trudną młodzieżą, która zupełnie nie chce z  nią współpracować, ale też dowiedzieć się jaki jest udział w sprawie jej brata, nie tracąc przy tym na obiektywności.

Zadanie tym trudniejsze, że jako mała prowincja Palokaski bardzo łatwo daje się zmanipulować mediom – stworzona przez rodziców zaginionej strona na Facebooku mająca gromadzić wszelkie informacje o Laurze, prowadzi do nadobfitości podejrzanych i wątków. Pokazuje z jaką łatwością mespo – media społecznościowa, jak nazywa je jeden z  bohaterów – mogą wpływać na społeczną świadomość i decydować o tym jak ukierunkowane zostanie śledztwo. Mieszkańcy miasteczka bardziej niż policji wierzą bowiem temu, co przeczytają w Internecie, domagając się innych niż widoczne reakcji organów ścigania.

Ciekawym wątkiem ukazanym tutaj mimochodem jest zmiana społeczeństwa – psycholodzy oraz pedagodzy nie mają odtąd pacjentów, lecz klientów, którzy bardziej niż rozmowy i wsparcia oczekują konkretnych efektów – ich postawy są roszczeniowe, ograniczone przez dominujących rodziców. Relacje młodocianych z  dorosłymi są mocno zaburzone, co wyraźnie pokazuje przypadek jednego z  podopiecznych Mii.

Johansson pokazuje(ą) świat zdominowany przez urodę – pada podejrzenie, że Laura zaginęła ze względu na swoje idealne piękno. Tymczasem brat Mii i jego żona bezskutecznie starając się o dziecko, decydują się o zakup komórek jajowych o określonych cechach – sami zdecydują czy ich dziecko będzie klasycznie piękne, mądre i jakie będą jego zainteresowania. Autorzy pokazują świat, w którym ludzie pragną mieć nad wszystkim kontrolę, której ułudę daje im właśnie uniwersum Internetu – coraz silniej wpływające na rzeczywistość.


Czytało się ją bardzo dobrze, mimo że nie odczuwałam żadnego silnego napięcia pożądanego przy lekturze historii dochodzenia w  sprawie zaginionej nastolatki. Potraktowałam tę lekturę bardziej jak opowieść obyczajową o fińskim miasteczku, w którym każdy zna każdego, a jedna niesprawdzona i puszczona w świat plotka może zaważyć o zszarganiu dobrego imienia. 

6 komentarzy:

  1. Czytałam kilka recenzji tej książki i bardzo mnie do niej nie ciągnie, ale nigdy nic nie wiadomo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie bardziej wolałabym, aby to wątek kryminalny górował nad obyczajowym chociaż w niektórych połączeniach (tj. czytana przeze mnie ostatnio"Zaginiona dziewczyna" albo powieści Camilli Lackberg) wychodzi to całkiem nieźle. Może kiedyś przeczytam :)

    Pozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę u siebie i właśnie w najbliższych dniach będę się za nią zabierała. Słyszałam sporo pozytywnych opinii (Twoja jest kolejną) i mam wielką nadzieję, że mi się spodoba. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo się cieszę, bo ja przed jej lekturą czytałam własnie dużo więcej opinii negatywnych lub chłodnych.:)

      Usuń