środa, 18 lutego 2015

Milcząca siostra – Diane Chamberlain


Tytuł: Milcząca siostra
Autor: Diane Chamberlain
Wydawnictwo: Prószyński
ISBN: 9788379611676
Ilość stron: 456
Cena: 38 zł


Każdy nosi jakąś bliznę (...). Jedni dlatego, że walczyli z ciężką chorobą. Inni, bo stracili dziecko lub zranił ich ktoś, kogo kochali. Niektórzy mają to nieszczęście, że nabawiają się blizn w wyniku utraty całej rodziny. chociaż  z drugiej strony... (...) niekiedy mają to szczęście, że znajdują nową [1].

Diane Chamberlain, to wielokrotnie nagradzana autorka, po którą – pisałam o tym nie raz – sięgam bez zastanowienia. I tym razem, mając świadomość wszelkich czekających na mnie zobowiązań, rzuciłam nimi w  kąt, by w spokoju delektować się jej najnowszą książką. Choć sformułowanie – delektować się – jest w  przypadku Chamberlain głębokim nieporozumieniem. Jej książki nie nadają się do powolnej lektury umożliwiającej relaks. Przypominają raczej czynny wulkan, który lada moment może wybuchnąć i – nie ma innej opcji – robi to, zalewając wszystko rozżarzoną lawą. Nie ma dokąd uciekać, trzeba się poddać gorącej atmosferze.
Tak było i tym razem.
Riley MacPherson właśnie straciła drugiego z  rodziców i teraz musi uporać się z  uporządkowaniem jego majątku. Wsparcia próbuje szukać u brata – weterana wojennego – z  którym kiedyś łączyły ją dobre relacje, zburzone jednak upływem czasu i zniszczone bolesną pamięcią o zaginionej przed laty siostrze, oskarżonej wówczas o zabójstwo z  premedytacją, borykającej się z  depresją i ostatecznie w bardzo młodym wieku popełniającej samobójstwo. Ciężar tej historii przygniótł rodzinę, na zawsze zmieniając jej losy. Gdy teraz, po wielu latach, Riley porządkuje papiery wpada na bardzo dziwny ślad sugerujący, że Lisa tak naprawdę nigdy się nie zabiła. Odtąd bohaterka zrobi wszystko, by odnaleźć utraconą siostrę, po drodze wypuszczając na światło dzienne gros innych tajemnic, które na zawsze miały pozostać nieodkryte. Dowiaduje się przy tym jak mało wiedziała o własnych rodzicach… By odkryć prawdę musi całkowicie przekreślić dotychczasowe życie.

Chamberlain ma niebywały talent do „dobijania” czytelnika: gdy sprawa jest już skomplikowana do granic możliwości i wydaje się, że całość osiągnęła punkt kulminacyjny, że przed nami jedynie rozwiązanie akcji, okazuje się, że historię można jeszcze parokrotnie „podkręcić”, nie popadając przy tym w  przesadę. Dzięki tej zdolności, przy okazji książek autorki nigdy nie wiem, kiedy mogę przestać wstrzymywać oddech, kiedy wreszcie wszystko zacznie się rozwiązywać. To niezwykła siła tej historii – ani na moment nie pozwala uśpić czujności, na skutek czego czytelnik nie jest stracony dla powieści.
Świetna opowieść o tym jak bardzo skomplikowane mogą być ludzkie losy, historie rodzin, które sami znamy. Bo przecież – gdyby spisać nasze – czy byłoby prościej?



PS Tę i jeszcze jedną książkę Wydawnictwa Prószyńskiego będzie można wygrać jeszcze dziś w  konkursie, który ogłoszony zostanie wieczorem. Zachowajcie czujność, bo naprawdę warto!

[1] Diane Chamberlain, Milcząca siostra, Warszawa 2015, s. 449.

11 komentarzy:

  1. Zdaje się, że autorka opanowała granie na emocjach czytelnika do perfekcji. Czekam na konkurs.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konkurs dziś punkt 20.00:)
      Oj tak, tę umiejętność udowadnia każdą kolejną powieścią

      Usuń
  2. Nie słyszalam o tej autorce, ale Twoja recenzja - choć przedstawia raczej dołującą historię - w pewien sposób zachęciła mnie do "Milczącej siostry". Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Finalnie historia nie jest dołująca: to raczej słodko-gorzka opowieść, taka jak burzliwe życie:)
      Wiele smutku, ale też wiele radości.
      Zachęcam naprawdę gorąco do poznania twórczości Chamberlain: jeśli nie ta książka, to może inna, do których linki znajdują się pod opinią? Polecam szczególnie "Zatokę o północy":)

      Usuń
  3. bardzo lubię tę autorkę. Picoult czasami mnie zawodzi, Diane jeszcze tego nie zrobiła. Czekam niecierpliwie na tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Picoult mam właśnie dokładnie to samo - dlatego nie lubię gdy się je porównuje;)
      Do tej pory gdzieś na półce wala się jakaś jej książka, porzucona przeze mnie w połowie po prawdziwych mękach.

      Usuń
  4. Narobiłaś mi na nią ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię powieści tej autorki, są wzruszające, nieprzewidywalne, ciekawie napisane. Po prostu można sięgać w ciemno. "Milcząca siostra" jest na mojej liście, a po Twoim tekście wiem, że muszę jakoś szybciej ją zdobyć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Mam to samo, uwielbiam ją. Muszę wrócić do kilku starszych tomów, chyba dwu pierwszych wydanych w Polsce nie mam.

      Usuń
  6. Jeszcze nie znam tej autorki, ale bardzo mnie ona intryguje :)

    OdpowiedzUsuń