wtorek, 11 lutego 2014

Lekkie życie Barnaby’ego Brocketa – John Boyne


Tytuł: Lekkie życie Barnaby'ego Brocketa
Autor: John Boyne
Wydawnictwo: Dwie siostry
ISBN: 9788363696924
Ilość stron: 304
Cena: 32 zł

Pamiętacie Chłopca w pasiastej piżamie? Oto jego autor powraca z niezwykłą propozycją: Lekkim życiem Barnaby’ego Brocketa, tytułem tyleż celnym (na co pozwala cudowny język polski!), co przewrotnym (w oryginale brzmiącym: The Terrible Hing That Happened to Baraby Brocket).

Tytułowy Barnaby, to ośmioletni chłopiec, który już od chwili urodzenia okazał się dla rodziców i całego świata wielką niespodzianką. Nie, nie – wcale nie dlatego, że o jego na przyjściu na świat nikt nie wiedział, ale dlatego, że natychmiast po wyjściu na świat… uniósł się w powietrze. Nasz bohater to jedyny chłopiec na świecie, który nic sobie nie robi z praw grawitacji, mimowolnie unosząc się wciąż nad ziemią. Gdyby nie rozmaite metody zabezpieczające, Barnaby całe życie bujałby w obłokach!
To co w oczach jego rodzeństwa i całego świata czyniło go wyjątkowym, dla jego rodziców było jednak czymś niewyobrażalnym: tak silnie, że przez wiele lat nie wychodzili z nim z domu, posłali go do szkoły dla odmieńców, a ostatecznie… cóż… pozwolili mu odfrunąć w siną dal!
Barnaby miał w tej kwestii niewiele do powiedzenia: na swojej drodze (powietrznej) spotkał na szczęście ludzi, którzy przyjęli do znacznie cieplej niż rodzice, uznający jego sprzeciw wobec praw grawitacji za godną pogardy próbę zwrócenia na siebie uwagi i bycia w centrum zainteresowania, na którą nie mogli dłużej przystawać.

Lekkie życie Barnaby’ego Brocketa to przypowieść o braku zrozumienia i akceptacji dla inności w rodzinie. Rodzice głównego bohatera to małomiasteczkowi ludzie, oddani rutynie bardziej niż czemukolwiek innemu, którym w głowie nie mieścił się tak jawny przejaw buntu wobec rzeczywistości, w ich mniemaniu normalnej – programów o gotowaniu, nie zaś opery.
Prezentują oni typ ludzi o sztywnych wzorcach zachowań, niedopuszczający do siebie nawet myśli o jakichkolwiek zmianach, mający w głowach tylko jedno pytanie: „co powiedzą inni” i jeden cel życia: „nie być w centrum uwagi”. Definiuje ich jedno zdanie wyrwane z książki:

„Niektórzy ludzie po prostu nie mogą zaakceptować czegoś, co jest obce ich doświadczeniom”[1].

Kiedyś byli inni: dorastali w miejscu, w którym bunt nie był tolerowany i gdy tylko się go dopuścili, popadli w rytualną wręcz przeciętność i zakorzenione głęboko przekonanie o tym, że – faktycznie – przeciwstawienie się narzuconym zasadom jest złem. Unoszenie się swojego syna nad ziemią uznali jako przejaw buntu od samego momentu narodzin – i nigdy nie byli w stanie go zaakceptować.

Barnaby miał pecha, że urodził się właśnie w takiej rodzinie, ale to właśnie dzięki temu, miał możliwość robienia rzeczy, których „normalni” nigdy by nie doświadczyli. W ciągu krótkiego czasu przemieszczał się od plantacji kawy w Brazylii, przez Nowy Jork, Toronto i Afrykę. Przemierzył cały świat właśnie dlatego, że był wyjątkowy. Zrozumienie znalazł u obcych – też „innych”, zwanych przez obwoźnego cyrkowca „Dziwolągarnią” – jednoznacznie pejoratywne konotacje, przywodzą mi na myśl krótkometrażówkę Cyrk Motyli, doskonale ukazującą to, co Boyne przekazuje mocą swojej książki – to co jedni wyśmiewają, w oczach innych uchodzi za dar.

To parabola świata pełnego znieczulicy, wytykania inności, braku tolerancji i akceptacji mimo pozornej kampanii na rzecz dostrzegania i wspierania wyjątkowości. To także sprzeciw wobec traktowaniu kogoś, kto się od nas różni, jako potwora i buntownika, pragnącego uprzykrzyć nam życie. To wreszcie świadectwo tego, jak wiele można osiągnąć właśnie dzięki temu, co odróżnia nas od innych. To różnice czynią nas wyjątkowymi i to one pozwalają zdobyć nam i przemienić świat.
Rewelacyjna powieść, nie tylko dla dzieci i dorastającej młodzieży, lubiącej inność obśmiewać, nierzadko rujnując cudze życie, ale też dla dorosłych, którym często brakuje owej wyrozumiałości i cierpliwości dla akceptacji tego, co nieznane.

Ogromnie polecam!


[1] John Boyne, Lekkie życie Barbaby’ego Brocketa, Warszawa 2013, s. 119.

2 komentarze:

  1. Kiedy tylko przeczytałam, że autor jest ten sam co "Chłopca w pasiastej piżamie" miałam przeczucie, że tu nie ma mowy o niczym fantastycznym... Moje zdanie można określić za prawdziwe lub nie, ponieważ może faktycznie są tacy unoszący się ludzie tylko o tym nie wiem... ale mniejsza o to. Zarówno ta książka jak i Chłopiec w pasiastej piżamie mają wspólne cechy. Obie moim zdaniem ukazują, że społeczeństwo jest niezbyt przychylne dla osób w jakikolwiek sposób wyróżniających się. Zazwyczaj ludzie lubią kiedy wszystko jest na swoim miejscu i nie wybiega po za określone granice "dobrego smaku" ta książka ukazuje nam, naszą słabość bym powiedziała ponieważ brak tolerancji i akceptacji kogoś odmienności to tak na prawdę nasza słabość - strach przed czymś nam obcym, nieznanym. Wolimy się schować i żyć według sobie wytyczonych zasad gdzie nic nas nie zaskoczy i nie zdziwi. Myślę, że warto zajrzeć w tę książkę już z samego faktu, kim jest autor (mimo, że zamiast książki oglądałam film o chłopcu) :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekałam na opinie znajomej o tej książce, ale z przyjemnością przeczytałam Twoją. Chyba będzie to jedna z tych pozycji, które muszę przeczytać...

    OdpowiedzUsuń