poniedziałek, 10 lutego 2014

Alex – Pierre Lemaitre


Tytuł: Alex
Autor: Pierre Lemaitre
Wydawnictwo: MUZA
ISBN: 9788377583388
Ilość stron: 352
Cena: 34,99 zł

Dla nas najważniejsza jest nie prawda, lecz sprawiedliwość, czyż nie?[1]
Alex Prévost, to piękna, ponętna i wzbudzająca ogromne zainteresowanie mężczyzn kobieta. Niestety, uwagę jednego z nich zwróciła aż nadto: on to porywa ją i zamyka w klatce podwieszanej u sufitu, przypominającej tzw. dziewice, pamiętające czasy Ludwika XI i jego narzędzia tortur – klatce, w której nie można ani usiąść, ani się położyć.
Przez wiele dni nikt nie zgłasza jej zaginięcia, a jedynym śladem zdarzenia staje się relacja świadka, który niewiele potrafi jednak do sprawy wnieść, mając w pamięci jedynie szczegóły o małym znaczeniu. Choć Alex zdaje sobie sprawę ze swojego położenia, nie chce pogodzić się z myślą o śmierci w taki sposób. To właśnie to przeświadczenie daje jej nieludzką wręcz siłę do walki o przetrwanie, na przekór założeniom kata, którego jedynym zamierzeniem jest patrzenie na nią „jak zdycha”.
Choć obraz ofiary zarysowany jest nadzwyczaj szczegółowo, czytelnik zastanawia się czy aby na pewno należy jej jednak współczuć? Czy emocje wywołane obserwowaniem jej upodlenia i egzystowania na granicy ludzkiej wytrzymałości oraz całkowitej dehumanizacji są słuszne? Choć wątpliwości pojawiają się dopiero po uwolnieniu się Alex z klatki jeszcze przed przybyciem policji, uderzają swą siłą i mocą oddziaływania. Dlaczego ofiara nie zgłosiła się na najbliższy posterunek?
"Dziewica" wynaleziona przez Ludwika XI .

Jej sprawę prowadzi inspektor Camille Verhoeven, mężczyzna, który jakiś czas wcześniej w wyniku porwania stracił ciężarną żonę. Wydaje się, że do sprawy tej podchodzi nadzwyczaj emocjonalnie, ale też… instrumentalnie, traktując ją jako katartyczną przeprawę, mającą pozwolić mu na uporanie się z dręczącymi go demonami przeszłości.
Przed inspektorem zadanie niebywale trudne, Alex bowiem niewiele ma wspólnego z jego zmarłą żoną. Jest brutalna, inteligentna i niewątpliwie żądną zemsty. Inspektor jednak nie ma w zwyczaju się poddawać, toteż mocując się z napotkanymi trudnościami, małymi krokami posuwa się do przodu, po to, by sprawiedliwości stało się zadość. Dwoistość jego motywacji jest tak samo zastanawiająca, jak niejednoznaczność motywacji poszukiwanej przez niego kobiety.

Autor bawi się czytelnikiem, miesza, z ofiary robi kata, z kata ofiarę motywowaną traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa i wczesnego dorastania. Komplikuje relacje, które od początku zostały mocno zarysowane, po to, by stopniowo ulec rozmyciu. Wyzwala pytania o sens etykietowania, każe zastanowić się nad tym czy każde morderstwo można jednoznacznie uznać za niedopuszczalne, nawet jeśli jest efektem wieloletniego cierpienia.
Lemaitre skutecznie utrzymuje napięcie od pierwszej do ostatniej strony, szpikując szczególnie pierwsze kilkadziesiąt stron opisami niezwykle brutalnymi, ocierającymi się o turpistyczne sposoby przedstawiania ofiar. Pokazuje ciało zbrutalizowane, skatowane, wskazuje na człowieka upodlonego, pozbawionego godności i wstydu, znajdującego się na granicy wytrzymałości. Powoduje w czytelniku silne współczucie dla przetrzymywanej ofiary, której kibicuje i z którą walczy, po to tylko, by kilkanaście stron dalej przedstawić porwaną jako kobietę bez zahamowań, pozbawioną skrupułów, za to z pamięcią słonia i z bardzo dobrze przygotowanym planem zemsty, który dojrzewał w niej jako odpowiedź na cierpienia doznawane w młodości, będący odpowiedzią na zbezczeszczone niegdyś ciało.
Choć blurb dał mi złudzenie sięgania po książkę, stanowiącą historię walki o przetrwanie, tak naprawdę jest to opowieść o zemście, dojrzewającej przez lata. O kobiecie, która z podziwu godną precyzją zaaranżowała spotkania, kończące się zawsze tak samo brutalnie.
Misternie konstruuje intrygę, ewokując sprzeczne uczucia po odłożeniu lektury: czy sprawiedliwości stało się zadość? Kto tak naprawdę był największą ofiarą? Czy każda z kolejnych ofiar nie była też po części katem, otrzymującym poniewczasie sprawiedliwą karę?

Odpowiedzi na te pytania, ale przede wszystkim niezwykłą podróż śladami ludzkiej pamięci odnajdziemy w tym piekielnie dobrym thrillerze, który, jak sądzę, rzeczywiście chciałby sfilmować Hitchcock, gdyby tylko miał taką możliwość.


[1] Alex, Pierre Lemaitre, Warszawa 2013, s.349.

14 komentarzy:

  1. Świetna książka! Jedna z moich naj zeszłego roku. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jedna z najlepszych książek w tym gatunku, jaką kiedykolwiek czytałam. Po prostu niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sposób się z Tobą nie zgodzić - majstersztyk formalny i fabularny!

      Usuń
  3. Mniam, ależ polecacie, ależ zachęcacie. I recenzja, i komentarze :) Cóż pozostaje - trzeba będzie się rozejrzeć, a nuż trafi się jakaś fajna promocja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie!:) Zerknij na Allegro, tam często jakaś smakowita cena się trafi :D Nie zawiedziesz się na pewno!

      Usuń
  4. Czytałam tego autora "Suknie ślubną" i już w tej książce pokazał co potrafi budując napięcie. Tę książkę mam w planach, bo ciekawi mnie co tym razem wymyślił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej jeszcze nie czytałam, ale dzięki "Alex" wiem, że muszę ją nadrobić - k o n i e c z n i e !

      Usuń
  5. Strasznie chcę ją przeczytać! Mam nadzieję, że w końcu będzie okazja ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzę o tej książce. Uwielbiam takie pełne napięcia. A skoro oceniasz go jako majstersztyk- to ja chyba oszaleję jeżeli jej nie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  7. Musiałabym się do niej mocno przekonać ponieważ książki z krwawymi i odrażającymi scenami troszkę mnie odstraszają od siebie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podobała mi się ta książka, ale jeszcze bardziej urzekła mnie "Suknia ślubna"

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi fantastycznie, o ile tortury i brutalność tak mogą brzmieć ;) Natomiast czytając recenzję i opis książki przypomniała mi się inna książka - "Hrabia Monte Christo". Może nie tak brutalna, ale poruszająca temat zemsty i też bądź, co bądź przemiany ofiary w kata...

    OdpowiedzUsuń