Prozę Jacka Getnera poznałam za
sprawą jego książki Brzydka miłość,
która to stanowiła zbiór opowiadań inspirowanych rzeczywistością, zarekomendowanych
przez Jerzego Pilcha.
O ile do tamtego zbiorku miałam
kilka obiekcji – nie do końca mogłam uwierzyć, że wszystko zdarzyło się
naprawdę, w pewnym momencie zatarła mi się granica między fikcją a
rzeczywistością, tak do najnowszej publikacji autora nie mam właściwie żadnych
zastrzeżeń.
Pan Przypadek i Trzynastka, to pozycja skupiająca w sobie historie
o samozwańczym detektywie, który lepiej niż profesjonaliści radzi sobie z
odnajdywaniem sprawców przestępstw i łapaniem groźnych przemytników. Nazwisko głównego
bohatera wydaje się mieć wiele wspólnego z jego umiejętnością dochodzenia do
konkluzji, jak i ze sposobem w jaki układają się wydarzenia z jego życia. Dla
miejscowej policji jego sukcesy nie są niczym innym, jak tylko przypadkiem, a
sam detektyw-amator rośnie w ich oczach do rangi oszusta zawłaszczającego sobie
ich osiągnięcia.
Przypadek jednak za nic ma sobie
ich opinie, bowiem wielkie nadzieje pokłada w nim Irmina Baber, która to co
rusz znajduje mu nowe zlecenia. Chcąc nie chcąc, Jacek podejmuje się kolejnych
spraw, by nie zawieść ulubionej sąsiadki. Nie ukrywa również, że rozwiązywanie
zagadek sprawia mu coraz większą przyjemność. Bycie detektywem staje się jego
sposobem na życie, które do tej pory dalekie było od tego typu zobowiązań. Jacek
był lekkoduchem, który niespecjalnie przejmował się snuciem planów na
przyszłość. Żył chwilą, nie martwiąc się zbytnio o nic.
Irmina Baber, zlecając mu
pierwszą sprawę, dała tym samym początek cyklowi jego przygód, które opisane
mają zostać przez Getnera w czternastu tomach.
Pan Przypadek i Trzynastka to
inauguracja serii o naszym rodzimym, detektywie-amatorze, zawstydzającym organy
ścigania.
Jako postać, bohater niczym szczególnym się nie wyróżnia – jest przeciętnym mężczyzną dobiegającym do trzydziestki, nie posiada szczególnie rzucających się w oczy cech, a jednak w jakiś sposób stanowi kontaminację znanych nam detektywów. Mimo ukończonego prawa, zarabia pobierając opłaty za wynajmowane mieszkania. Kobiety traktuje z nonszalancją, nie angażuje się w poważne związki, zdobywa w sposób niezwykle sprytny – pozostawiając kobietom złudzenie, że to one mają kontrolę nad ich relacją.
Jako postać, bohater niczym szczególnym się nie wyróżnia – jest przeciętnym mężczyzną dobiegającym do trzydziestki, nie posiada szczególnie rzucających się w oczy cech, a jednak w jakiś sposób stanowi kontaminację znanych nam detektywów. Mimo ukończonego prawa, zarabia pobierając opłaty za wynajmowane mieszkania. Kobiety traktuje z nonszalancją, nie angażuje się w poważne związki, zdobywa w sposób niezwykle sprytny – pozostawiając kobietom złudzenie, że to one mają kontrolę nad ich relacją.
Getner do swoich opowiadań
konsekwentnie wprowadza sceny humorystyczne. Mamy tu do czynienia zarówno z
komizmem sytuacyjnym, jak i komizmem postaci [jeden z bohaterów opowiadań to Fredro
– twórca komedii].
Opowiadania składające się na ten
tom, łączy liczba trzynaście, przewijająca się przez kolejne historie w różny sposób,
niekoniecznie zwiastując pech. Język, jakim posługuje się Getner jest
przezroczysty, dialogi imitują rzeczywiste, przez co całość, mimo sporej dozy
czasem absurdalnego komizmu, wydaje się autentyczna.
Przypadek, to bohater, którego
łatwo polubić i, z którym chętnie będzie się spędzać długie godziny. Polecam!
Recenzja bierze udział w konkursie Syndykatu Zbrodni w Bibliotece:
________________________
Recenzja poprzedniej książki autora:
Recenzja bierze udział w konkursie Syndykatu Zbrodni w Bibliotece:
________________________
Recenzja poprzedniej książki autora:
O, brzmi zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoją recenzją i opinią :) Też mi się książka podobała i czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńNo popatrz jak się zgrałyśmy czasowo, ja dzisiaj też publikuję recenzję tej książki :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa książek Jacka Getnera, bo już wiele dobrego o nim czytałam!
OdpowiedzUsuń