sobota, 21 lipca 2012

Zatrute pióra polskich pisarzy


Tytuł: Zatrute pióra
Wydawnictwo
:Replika
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 312



Zatrute pióra, to antologia kryminału, w której znalazły się teksty zarówno jednych z najbardziej znanych dziś polskich twórców tego gatunku, jak i utwory pisarzy na co dzień trudniących się inną formą  wypowiedzi literackiej, którzy jednak na potrzeby tej publikacji, postanowili spróbować swoich sił w tymże gatunku.

Pozycja ta stanowi doskonałą pod względem kompozycyjnym całość. Choć jak w każdym zbiorze tego typu, znajdują w niej teksty lepsze i gorsze, ogólne wrażenie pozostaje jedno i niezmienne – Zatrute pióra to naprawdę przyzwoita kompilacja tekstów autorstwa całkowicie różniących się pod względem stylu pisarskiego twórców, stanowiąca zgraną i co najważniejsze, spójną, dawkę kryminału.
Podobnie jak różnią się formalne rozwiązania pisarzy, których krótkie formy literackie składają się na ten tom, tak samo różnią się podgatunki, które postanowili oni zrealizować. Nie znajdziemy w tym woluminie bowiem dwóch podobnych sobie tekstów, które mogłyby wywołać znudzenie materiałem – każde kolejne opowiadanie należy do innego typu, dzięki czemu całość staje się różnorodna, a co za tym idzie – każdy ma szansę znaleźć w niej coś dla siebie, każdemu może przypaść do gustu inny fragment. Inną zaletą tej antologii jest promowanie polskich autorów, którzy w powszechnej opinii jeśli nie są Pilchem czy Krajewskim, tak często uważani są za gorszych.
Jak wskazuje na to tenże zbiór – polski kryminał istnieje i ma się całkiem dobrze. Mało tego! On się rozwija w wielu kierunkach – znajdziemy tu kryminał obyczajowy, społeczny, polityczny, gangsterski, historyczny, humorystyczny, z przymrużeniem oka, a także rasowy dreszczowiec, w niczym nie ustępujący zachodnim odpowiednikom królującym na listach bestsellerów.
Opowiadanie jest o tyle wymagającą formą, że wymaga ujęcia na kilkunastu stronach tego, co z powodzeniem nadałoby się na pełnowymiarową powieść. Od autora krótkiej formy wymaga się wyczucia, odpowiedniego budowania napięcia i rozwiązania na miarę mistrzów. Nie może nudzić, nie może też podawać wszystkiego od razu na tacy. Opowiadanie wymaga konsekwentnego i umiejętnego wytworzenia odpowiedniej atmosfery – a najlepiej napięcia, dzięki któremu czytelnik ma ściśnięte gardło od pierwszego do ostatniego słowa.
W przypadku tej antologii udało się to jednej autorce – Annie Klejzerowicz.
Jej opowiadanie (Zatruta krew) otwiera tę publikację i, choć podobnie jak wszystkie teksty w tym zbiorze, traktuje o zemście, to jako jedyne ma w sobie coś, co nie pozwala się od niego oderwać. Pisarka umiejętnie operuje suspensem, sprawia, że dreszcz napięcia nie opuszcza odbiorcy do samego końca. Tajemnica została utrzymana niemalże do ostatniego słowa, dzięki czemu czytelnik zostaje tak bardzo pochłonięty przez lekturę, że z permanentnie napiętymi nerwami, oczekuje zaskakującego zakończenia. Perełka, która pozwoliła mi odkryć tę notabene znaną autorkę.
Pozostałe teksty wchodzące w skład antologii, to kolejno: Recepta Krzysztofa Koziołka, Wakacjusz Romualda Pawlaka, Sprawiedliwość i zemsta Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, Zabawy przy torach Gai Grzegorzewskiej,Transakcja Marcina Pilisa, Ostatnia kołysanka Roberta Ostaszewskiego, Krew jest osobliwym sokiem Joanny Jodełki, Efekt domina Jacka Skowrońskiego, Memento Agnieszki Krawczyk oraz Spokojnie, spokojnie Lucyny Olejniczak.
Spośród nich warto wyróżnić jeszcze tekst Jodełki, który podobnie jak Klejzerowicz do końca trzyma w napięciu oraz opowiadanie Skowrońskiego, którego najmocniejszą stroną jest zaskakujące zakończenie.

Komu polecam? Miłośnikom kryminałów, fanom intrygujących zagadek i osobom, które lubią pogłówkować oraz… troszkę się bać. Chociażby tylko fikcyjnie.

Baza recenzji Syndykatu ZwB

10 komentarzy:

  1. Za kryminałami nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za antologiami i rzadko kiedy czytam kryminały, więc raczej sobie odpuszczę te książkę, chociaż nie mówię jej nie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, ucieszyła mnie Twoja wysoka ocena opowiadania Anny Klejzerowicz! Po rewelacyjnym "Cieniu gejszy" nabrałam ochoty na jej prozę i bardzo chciałabym przeczytać między innymi "Zatrutą krew":)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie miałam opory co do tej autorki i po tym opowiadaniu widzę, że zupełnie niesłusznie! Już nie mogę się doczekać lektury jej książek, które, mam nadzieję, niedługo znajdą swoje miejsce w mojej biblioteczce :)

      Usuń
  4. A ja z chęcią się skuszę na tą książkę :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię kryminałów,więc sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio czytałabym same kryminały:) Mam nadzieję, że na ten trafię kiedyś w bibliotece:)

    OdpowiedzUsuń