Tomik Romany Więczaszek, to zbiór utworów o przeróżnej tematyce i tak samo różnorodnych formach wydźwięku.
Wsłuchując się w jej poezję, w dość prosty sposób można przejść od tematyki miłosnej, przez miłość skierowaną do matki, aż do wspomnień rodzinnych stron.
Utwory zawarte w tej literackiej miniaturze charakteryzują się silnie wyeksponowaną metaforyką. Brak w nich rymów, a „biel” ukrywa się nie tylko w formalnej nazwie tego typu wierszy, lecz także w brzozach, których motyw przywoływany jest raz po raz.
Słownik symboli podaje wiele znaczeń przypisywanych temu drzewu. Brzoza, to symbol życia i śmierci, początku i wiosny, zachęty miłosnej oraz małżeństwa, wdzięku i łagodności, płaczu i smutku, oczyszczenia i niewinności. Wszystkie te znaczenia znajdziemy w owym tomiku – zarówno bezpośrednio jak i pośrednio złączone z wyeksponowanym słowem „brzoza”. Nie sposób zapomnieć również o tym, że drzewo to od dawna fascynowało poetów: zarówno Mickiewicz jak i Lenartowicz czy Słowacki, Pol, Konopnicka i wielu innych powoływało się na tę przedstawicielkę świata flory. Trudno więc jednoznacznie stwierdzić czy autorka ma do tego drzewa szczególny stosunek związany z czasami dzieciństwa, czy jest to jedynie powielanie tak popularnego na kartach literatury toposu, dla celów jedynie literackich. Inne motywy przywoływane w tym woluminie, to mgła, cień, wędrówka.
W tomie że jesteś… dominuje liryka wyznania oraz liryka miłosna. Większość utworów jest dedykowana i zawiera bezpośrednie zwroty do adresata. Pozwala to na lepszą orientację oraz interpretacją zgodną z zamiarem odautorskim.
Więczaszek w tomie tym nie uporządkowała wierszy tematycznie. Na płaszczyźnie formy pojawia się w nim wiele gier znakami interpunkcyjnymi. Wielokrotnie pojawia się w nim ciąg myślników, najczęściej wskazujący na następującą po nim zaskakującą puentę.
Okładka tomiku doskonale współgra z jednym z wierszy (Dzieciństwo), traktującym o rozszczepionej duszy, której symbolem staje się para skrzydeł.
Utworem, który, moim zdaniem, zasługuje na szczególną uwagę jest tekst o dostrzeganiu nadzwyczajności w codzienności jakim jest Smaczne wspomnienie.
Z tomiku tego wyłania się homo viator, człowiek stale będące w drodze, przemijający. Ponadto autorka wielokrotnie wraca do wątków przyrody, wiosennego budzenia się do życia.
Tomik ten z całą pewnością o wiele bardziej przemówi do kobiet, nie jest to jednak jedyna grupa odbiorców.
Klub prowadzony przez autorkę - klik.
Witam! Autorce recenzji (nie znam imienia, nazwiska), napisanej piękną polszczyzną, serdecznie dziękuję. Zwłaszcza za to, że zechciała pobyć na dłużej z moją poezją. Spostrzegła Pani ważne myśli, którze mnie prowadziły, gdy składałam tomik. Niestety, jest we mnie bunt, ponieważ dziś duzo bym w tomie zmieniła, wyrzuciła, skróciła...Czy mogę umieścić tekst na stronie klubu, który prowadzę? www.klubliterackibrzeg.pl
OdpowiedzUsuńPragnę porozmawiać z Panią, jeśli ma Pani ochotę, proszę napisać do mnie na kontakt ze str.klubu (obsługuję stronę sama). Wszystkiego dobrego! Ocalajmy więc słowo...
Romana Więczaszek
Bardzo dziękuję za wiadomość! Oczywiście, zgadzam się na zamieszczenie tekstu na tej stronie;)
Usuń