wtorek, 24 kwietnia 2012

Płatki na wietrze - Virginia C. Andrews

Płatki na wietrze, to druga część serii autorstwa Virginii C. Andrews, opisującej losy rodziny Dollangangerów.

Ciężko jest mi oceniać tę powieść jednostkowo – przeczytałam ją w kilka chwil po odłożeniu tomu pierwszego, dlatego lektura stanowiła dla mnie czystą kontynuację. I pod tym względem należy się autorce spore uznanie. Książki łączą się płynnie, nie zawierają niepotrzebnych wstawek przypominających wydarzenia z części poprzedniej. Gdyby historia ta nie została podzielona na tomy, równie dobrze mogłaby stanowić jedną, choć bardzo obszerną całość. Płatki na wietrze rozpoczynają się bezpośrednio po wydarzeniach Kwiatów na poddaszu, nie zawierają żadnych, nawet najmniejszych przeskoków czasowych.
Zabierają one czytelnika wprost w życie rodzeństwa Dollangangerów po ich ucieczce z domu dziadków.
Wydarzenia tej części obejmują wiele lat – lat, podczas których bohaterowie powinni dojrzeć emocjonalnie, psychicznie i fizycznie. Wydaje się jednak, że przynajmniej jednemu z nich, nigdy się to nie uda.
Cathy, zamiast skupić się, podobnie jak jej brat, na zadbaniu o swoją przyszłość i zapomnieniu o przeszłości, uparcie pielęgnuje w sobie pragnienie zemsty.
Jej plan ułożyła sobie już wiele lat temu, na poddaszu, a teraz robi wszystko, by swój cel osiągnąć.
Choć na drodze Cathy staje mężczyzna pragnący zapewnić jej należytą opiekę, miłość i stabilizację, bohaterka wdaje się w relacje, które raz po raz zamykają jej drogę do wolności.
Ale po kolei.

Po ucieczce z posiadłości, w której bohaterowie spędzili w zamknięciu ponad trzy lata, trafiają oni na doktora Paula Sheffielda – człowieka, który niedawno stracił ukochanego syna i żonę, a  teraz pragnie roztoczyć opiekę nad Dollangerami. Pieniędzy mu nie brakuje, jest bowiem poważanym lekarzem. Chrisowi wydaje się, że to prawdziwie zrządzenie losu zesłało mu tego człowieka – od zawsze pragnął on  zostać lekarzem, a teraz widział w tym marzeniu realną szansę. Paul pomaga mu w nauce, opłaca możliwie najlepszą szkołę, w której młody Dollanganger kształci się na doskonałego lekarza. W tym samym czasie straszy mężczyzna wdaje się w romans z Cathy, szybko przeradzający się w prawdziwe uczucie. Niestety, przeznaczenie dorastającej dziewczyny ma być inne. Koszmar przeszłości rzuca ją wprost w objęcia Juliana, tancerza, z którym na scenie tworzy idealną parę. Ich małżeństwo przypomina jednak klatkę, z której Cathy nigdy nie miała zostać wypuszczona.
Rodzinne fatum ciąży nad nią i nie pozwala o sobie zapomnieć. Brat, pomimo upływu lat, wciąż żywi do siostry uczucia dalekie od braterskich.
Małżeństwo Cathy na skutek śmierci Juliana kończy się, a wtedy bohaterka zaczyna wprowadzać w swoje życie długo planowaną zemstę. Odnalazła matkę, zaczęła spotykać się z jej nowym mężem i za wszelką cenę postanowiła go uwieść, by zranić niegdyś ukochaną mamę.
Choć otaczający ją ludzie starają się odwieść dziewczynę od jej zamiarów, pragnienie zemsty jest w niej na tyle silne, że nie potrafi już się cofnąć.
Ze zranionej, połamanej duchowo dziewczynki, stała się kobietą mściwą, zdolną do każdego czynu, byle tylko zasłużyć na chwilę sprawiedliwości. Jej zasadą naczelną stało się „oko za oko”. Jedyną rzeczą frustrującą czytelnika, jest niedojrzałość bohaterki. Mimo, że od kilkunastu lat nie jest już czternastolatką, jej umiejętność posługiwania się językiem zatrzymała się właśnie na tym etapie. Wiele z jej wypowiedzi jest infantylnych, przez co czytelnik zapomina, że tak naprawdę nie śledzi już losów dorastającej dziewczynki, lecz kobiety. Widzę w tym jednak pewną celowość i konsekwencje – jeśli Andrews chciała zapewnić czytelnika o pewnym zatrzymaniu rozwojowym, zarówno psychicznym jak i emocjonalnym Cathy, na etapie czternastolatki, kiedy to pod silną presją i w ogromnym strachu znajdowała się w zamknięciu – doskonale jej się to udało. Jeśli jednak nie było to jej zamysłem, można mieć wrażenie, że zbyt dużo tutaj wątków i dialogów mających swoje źródło w telenowelach. Silne emocje, infantylne teksty, romanse z dużo starszymi mężczyznami, związki kazirodcze – gdy na motywy te spojrzymy przez pryzmat poetyki klasycznej telenoweli, książka ta stanie na granicy absurdu i groteski. Okaże się miałka, nudna, bez wyrazu, wystawiona na śmieszność.
Jeśli jednak przyjmiemy(co ja niniejszym uczyniłam), że wątki te, są celową kontynuacją sytuacji nakreślonej w tomie pierwszym, wtedy też książka ta wyda nam się rewelacyjnym studium psychiki kobiety mściwej, w pewien sposób niedorozwiniętej psychicznie, kierującej się jedynie popędami i żądzą zemsty. Powieść tę ujrzymy jako bardzo dobrą kontynuację losów Dollangangerów, w której wciąż główną rolę odgrywa fatum, jednak, w której równie ważne, jak opisywanie stanów psychicznych, stanie się skierowanie uwagi czytelnika ku wątkom obyczajowym.
Andrews udowadnia jak wielki wpływ na nasze życie mają wydarzenia z przeszłości, pokazuje jak kształtują one nasze postrzeganie rzeczywistości i jak trudno uwolnić się od pewnych schematów. Cathy z każdą przewróconą stronicą, stawała się coraz wierniejszą kopią mściwej i fanatycznej babki oraz niezdolnej do działania wbrew pewnym zasadom matki. Chcąc je ukarać, zaczęła się w nie przepoczwarzać.

Płatki na wietrze
, to wciąż dramatyczna historia, jednak w nieco innej odsłonie niż tom pierwszy.
Jestem bardzo ciekawa, co przyniosą ze sobą następne…


***
Książka ma swoją premierę w maju.
Za jej wcześniejsze udostępnienie serdecznie dziękuję Wydawnictwu Świat Książki.



15 komentarzy:

  1. Tak, zdecydowanie druga część ma zupełnie inny charakter, niż pierwsza. Bardzo podobało mi się dokładne sportretowanie wyniszczonej psychicznie Cathy. Chris może zszedł na dalszy plan, ale skutki wychowania na poddaszu i tak można u niego zauważyć. Bardzo jestem ciekawa, co przyniosą kolejne tomy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, jakże mi się ona podobała! Przez te kilka dni, które minęły od przeczytania przeze mnie tej książki, myślę o niej każdego dnia. Naprawdę zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeszłość ma dla większości ludzi ogromne znaczenie. Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się na bardzo dobrą książkę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie wyczytałam, że studiujesz na UŚ. Ja jestem absolwentką i bardzo miło wspominam!!! Może poza łaciną:):) Pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha!:)Z kim ją miałaś? Trudno ukryć, że mam swój typ:D

      Usuń
  6. Czytałam o pierwszej części i nie przekonała mnie. Ludzie się zachwycają, a ja jakoś nie mogę.. :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam już jedną recenzją tej książki i jestem nią bardzo zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też na US ale inny kierunek. A ksiązka wydaję się ciekawa. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. To wydaje się być dobrze napisana kontynuacja - oczywiście jeśli ktoś będzie w odpowiedni sposób odbierał całą historię. Jak sama napisałaś, może ona przypominać telenowelę... No cóż, nie czytałam pierwszej części i raczej nie mam zamiaru, więc po drugą też nie sięgnę. Ale dzięki Twojej recenzji jestem zorientowana co do fabuły;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, bo z pewnością nie żałowałabyś spędzonego przy tej serii czasu:)

      Usuń
  10. Uwielbiam sagi rodzinne, więc na pewno się zapoznam z tą książką. Najpierw jednak muszę dorwać w jakiejś bibliotece pierwszy tom, bo na zakup mnie póki co nie stać... Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W razie czego aktualnie w Biedronce można ją kupić w niższej cenie;) Niby za 24,90 ale mi sprzedano za 21;)

      Usuń
  11. Pierwsza część już za mną, więc i po drugi tom z pewnością sięgnę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń