wtorek, 13 września 2011

Wędrówka 2012 – Radosław Lemański




Pana Radosława Lemańskiego, mam nadzieję, przedstawiać już nie muszę. W razie gdyby jeszcze ktoś nie wiedział o kim mowa, odsyłam do dwóch poprzednich recenzji jego książek:

Po lekturze trzeciego z kolei utworu pisarza, zaczęłam zauważać pewne cechy charakterystyczne dla jego twórczości. Pan Radosław w każdej ze swoich powieści stosuje bogatą symbolikę i metaforykę. Każde z opisywanych wydarzeń jest pretekstem go głębszej refleksji i prócz znaczenia oczywistego, ma także sens ukryty. Jego utwory można traktować jako parabole mające posłużyć do przekazania prawd moralnych. Zważając na tytuł ich uniwersalność wydawać by się mogła względna, tak naprawdę jednak na płaszczyźnie świata przedstawionego jest ona bardzo widoczna. Bo przecież do Wędrówki wzywany jest każdy z nas…

Autor zabiera nas do Peru, gdzie archeolodzy dokonują wiekopomnego odkrycia, mającego odpowiedzieć na pytania o to skąd tak naprawdę pochodzi człowiek. Na miejscu poznajemy Martina i Michaela, którzy zostali wybrani do zapoczątkowania wielu zmian. Ich Wędrówka już się rozpoczęła. Jeden z nich ma dar obserwacji swoich poprzednich wcieleń – wie, kogo już wcześniej spotkał i z kim łączyły go bliższe relacje. Jego umiejętność zostanie wykorzystana na krótko przed zbliżającym się rokiem 2012 związanym z wieloma teoriami o końcu świata. Któż z nas ich nie zna?
Radosław Lemański w swoim utworze wykorzystuje znane prawdy i mity, z których czerpie na wiele sposobów. W tym tekście z pogranicza fantastyki odnajdziemy pradawne plemiona Indian, Kościół mający związek z przemianami, a także wiele magii i zjawisk metafizycznych oraz tajemniczych historii przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Nie jest to już powieść realistyczna, choć tak naprawdę, jako parabola nie taki jest jej cel – opisywane wydarzenia mają obnażać przed czytelnikiem prawdy uniwersalne, które łatwiej dostrzec, gdy dzieję się coś zwiastującego zburzenie dotychczasowego ładu.
To luźna interpretacja przepowiedni o końcu świata mającym nastąpić w roku 2012 – autor wykorzystuje ten fakt, by zwrócić uwagę na to, czym tak naprawdę jest ludzkie życie i do czego zmierza. To wreszcie powieść o walce dobra ze złem i próbie nowego tworzenia wartości i ustanawiania priorytetów.

Książka ta to niezwykła wariacja na tematy związane z człowieczeństwem i jego przeżywaniem oraz o związkach z naturą i wychodzeniu naprzeciw przeznaczeniu. To niezwykła podróż i wezwanie do naszej własnej Wędrówki.
Polecam serdecznie.




Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu.

7 komentarzy:

  1. Troszkę historia fabuły książki mnie przeraża, gdyż nigdy nie miałam styczności z taką tematyką, jednak chce z ciekawości choćby zagłębić się w tę pozycje i zobaczyć czy warto.

    OdpowiedzUsuń
  2. cyrysia:
    Nie daj się przestraszyć, to REWELACYJNA lektura:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że warto; książka inna niż te powszechnie dostępne na rynku, ma w sobie to COŚ:)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. @Scathach- skoro tak mówisz, to zaryzykuje.:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jeszcze twórczości tego pana nie znam, ale zamierzam to zmienić począwszy od "A to Polska właśnie! Czyli Wesele 2012" - jeśli ta mi się spodoba, będą kolejne. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewa:
    Ja zaczęłam od Szczurów i od tamtej pory jestem zachwycona;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że bardzo zachęcasz do przeczytania tej książki, dlatego dodaję ją do mojej listy i mam nadzieję, że uda mi się ją wkrótce przeczytać!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń