wtorek, 16 sierpnia 2011

Zagadka Błękitnego Expressu- Agatha Christie


Któż nie zna Agathy Christie, królowej kryminałów, matki cykli nie do pobicia z Herkulesem Poirot, Jane Marple, a także Parkerem Pynem w rolach głównych? Któż nie słyszał o tej ukrywającej się również pod pseudonimem Mary Westmacott, pisarki, żony słynnego archeologa, której przeszłość jest równie zagadkowa jak jej utwory? Któż nigdy nie zetknął się z filmami i serialami nakręconymi na kanwie jej znakomitych tekstów? Chyba nie ma wśród czytelników ni jednej osoby, która w tej chwili mogłaby podnieść rękę. Są? Gwarantuję Wam, że prędzej czy później zetkniecie się z Jej Znakomitością, Agathą Christie – jedną z pisarek kształtujących mój światopogląd i stosunek do literatury, będącą niezwykłym magnesem przyciągającym mnie do książek w chwilach zwątpienia i znudzenia.  Gdyby nadal żyła, mogłaby stać się jedną z najbardziej wpływowych kobiet świata.

Przed Wami i przede mną, jedna z jej wcześniejszych powieści kryminalnych, po raz pierwszy wydana w roku 1928 – Zagadka Błękitnego Expressu. Tekst ten wpisuje się w cykl utworów poświęconych Małemu Belgowi- Herkulesowi Poirot i jego szarym komórkom. Jego wcześniejszą wersję odkryjemy także w publikacji Wczesne sprawy Poirota, gdzie widniał pod tytułem Ekspres do Plymouth.

Znajdujemy się właśnie na początku wieku XX, kiedy to córka znanego miliardera – Ruth Kettering – zostaje zamordowana podczas tajemniczej podróży jednym z najbardziej luksusowych pociągów owych czasów, Błękitnym Expressem. Zrządzeniem losu wśród pasażerów był także detektyw Herkules Poirot, który zostaje poproszony o pomoc w prowadzeniu śledztwa. Szybko dochodzi do wniosku, że zabójstwo popełniono na tle rabunkowym. Na kilka bowiem dni przed podróżą, Ruth dostała od ojca niezwykły prezent – rubin zwany Sercem Płomienia, według podań należący niegdyś do  carycy Katarzyny. Klejnotem od lat interesowali się najznamienitsi kolekcjonerzy, będący w stanie zapłacić za niego każdą cenę. Jak na złość, Ruth zaczęła się również ponownie spotykać ze swoim byłym ukochanym, słynącym z łamania kobiecych serc i okradania ich z największych skarbów. To on stanie się jednym z głównych podejrzanych, wraz z mężem Ruth, z którym właśnie miała się rozwodzić. Do jednej z przyczyn tej decyzji należał jego romans ze znaną tancerką.
W śledztwie pomoże Herkulesowi Katarzyna Grey, jedna z pasażerek, która niedawno odziedziczyła pokaźny spadek umożliwiający jej podróż tak luksusowym środkiem transportu, jakim był ów Błękitny Express i która jako jedna z ostatnich rozmawiała z zamordowaną. Dzięki jej wnikliwym obserwacjom i mądrym spostrzeżeniom, detektyw szybko znajdzie sprawcę.

Powieści Agathy Christie, to nie tylko dobre kryminały dostarczające rozrywki i wprawiające w ruch szare komórki. To także niezwykłe źródła wiedzy o ludzkiej psychice, popędach, pragnieniach i motywacjach. Autorka, jest jedną z najbardziej wnikliwych badaczek ludzkiego umysłu, jakie przyszło mi „spotkać” mając za przekaźnik tylko jej  teksty. Wykreowany przez nią Herkules Poirot żyje własnym życiem, nie jest od nikogo zależny i stał się postacią tak indywidualna i rozpoznawalną jak mało który bohater literacki.

Przygoda z książkami Agathy Christie ma to do siebie, że gdy już zacznie się lekturę, to wszystko inne nagle przestaje mieć znaczenie: mijający czas, pora obiadowa – to wszystko blednie, bo w centrum Twojej głowy właśnie wygodnie rozsiadł się Herkules Poirot prowadzący śledztwo. Wasze szare komórki łączą się po to, by po kilku godzinach, setce stron i tysiącu słów – razem dojść prawdy. Z tym, że po rozwiązaniu Herkules Poirot nigdzie się nie wybiera. Będzie u Ciebie siedział jeszcze długie godziny, spokojnie popijając ziółka i podkręcając nieprzyzwoicie czarnego wąsa. Mały Belg stanie się częścią Twojego życia – w moim zagościł już na dobre wiele lat temu. Doskonały, wcale nie irytujący, choć mało skromny, pewny siebie człowiek.
Ksiązki Agathy Christie, to nie przygoda na kilka dni – to życie. Raz poznany Poirot już nie pozwoli się zapomnieć.
I choć autorka ma w swej karierze teksty lepsze i gorsze, to bez wątpienia jest Królową.

Zagadka Błękitnego Expressu klasyfikuje się do zestawu książek słabszych. Sama autorka nie była z niej zadowolona, ja jednak pozostając pod jej niezwykłym urokiem stawiam 4+.


4,5/6

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję grupie Publicat oraz portalowi Sztukater. 



28 komentarzy:

  1. Uwielbiam Christie, więc na pewno przeczytam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie czytałam nic tej autorki, jednak widzę, że najwyższy czas to zmienic :D

    Pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam! czytam dwa trzy kryminaly Agaty w miesiącu :)) jest niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  4. aż wstyd się przyznać, ale nigdy nie czytałam jej książek. z pewnością kiedyś to nadrobię, bo lubię dobre kryminały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też kocham tę autorkę, więc nawet te słabsze powieści przeczytam (kiedyś ;P)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja choć oczywiście słyszałam o Christie, bo chyba nie słyszeć się nie da, jeszcze nigdy nie sięgnęłam po książkę, ani nie obejrzałam nic na podstawie jej książki.
    Jakoś mnie w ogóle nie ciągnie, choć muszę przyznać, że Twoja opinia, że autorka jest jedną z najwnikliwszych badaczek ludzkiego umysłu bardzo mnie zaintrygowała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam jakiś czas temu,też mi się bardzo podobał. Ogólnie lubię tę autorkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po "4.50..." muszę sięgnąć jeszcze po Christie :). Zastanawiam się jednak, czy wybrać tą pozycję. Taki duży wybór... Świetna recenzja ;).

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam na liście książek do przeczytania, więc z pewnością przeczytam!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książkę czytałam, widziałam również ekranizację i nie uważam, żeby było to słabsze dzieło. Zgadzam się, że jeśli już raz damy się porwać książce Christie to prędzej czy później przeczytamy wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. tristezza, ladyinfantille, Maya, Luna, Kass:
    Moje drogie, czas najwyższy zajść do biblioteki i dać się porwać!

    OdpowiedzUsuń
  12. bluedress:
    Ooo tak!

    Dusia:
    Czytaj! Przecież nawet te "słabsze" są wciąz bardzo dobre!:)

    AgnieszkaWawka:
    Cieszę się niezmiernie;)

    Dosiak:
    A ja mimo wszystko uważam. Po lekturze prawie wszystkich jej książek [do 100% brakują mi chyba 3] mogę stwierdzić co wydaje się na tle reszty słabsze. Co wcale nie znaczy, że złe! Wiadomo - autorka to klasa i nic nie jest tutaj złe. Ale są powieści po prostu na 4 czy 4+ a nie na 6:D

    OdpowiedzUsuń
  13. dla mnie każda książka Chritie ma pełno uroku, choć nie da się ich czytać jedna za drugą.

    OdpowiedzUsuń
  14. Toż to klasyka! Nie wiem, jakim sposobem udało mi się ją do tej pory omijać! Muszę to nadrobić!!!

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Och Ty szczęściaro! To ja chciałam dostać tę książkę od Sztukatera :D
    No, nic. W każdym razie cieszę się, że Ci się podobała :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. miqaisonfire:
    :))) Nie mogło być inaczej!

    Varia:
    Można! Jak zaczynałam z nią przygodą to dzień w dzień przez dwa miesiące czytałam! A mój apetyt zamiast maleć, wciąż wzrastał:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja niestety podnoszę rękę z nieśmiałością. Nie czytałam książki tej oto pani. I bardzo tego żałuję. Więcej grzechów nie pamiętam.. ;)
    Chcę, pragnę, pożądam i przeczytam. Jak najszybciej chcę przeczytać coś tej pani, bo mnie intrygują jej historie i chcę wreszcie lepiej je poznać. A poza tym... jeszcze bardziej ciekawią mnie tytuły książek, bo zawsze są jakieś takie... dziwne. Albo to ja sobie coś wymyśliłam. ;)

    Pozdrawiam, Klaudyna.

    OdpowiedzUsuń
  18. choc kocham kryminały, to nienawidzę Christie. Jednym słowem: nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja szczególnie upodobałam sobie filmy ze słynnym Poirot! Nadchodzący weekend spędzę z kuzynką na wieczornym seansie filmowym. mam słabość do tej postaci - bystrej, inteligentnej, o kaczym chodzie i podkręconym wąsie. Mam na półce dwie książeczki pisarki i na pewno po nie sięgnę ( póki co mam przesyt kryminałami).

    OdpowiedzUsuń
  20. Dominika Anna:
    nienawiść? ostre słowo. Dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
  21. kolmanka:
    Ojj ja również! Swego czasu zbierałam całą kolekcję i teraz dumnie prezentuje się na pólce;) Davit Suchet w roli Poirota jest niezrównany!

    Klaudyna:
    Nieznajomość pisarstwa rozumiem;) Gorzej gdybyś nigdy nie słyszała o Christie:))) Jesteś usprawiedliwiona, a biblioteka na pewno z otwartymi ramionami przywita Twoje pożądanie do tych ksiażek - jest ich na tyle dużo, że naprawdę masz w czym wybierać;) Szczerze mówiąc trochę Ci zazdroszczę, że dopiero zaczynasz, sama chciałabym ten zachwyt przeżyć raz jeszcze;) A co do tytułów- cóż, ja nigdy nie uważałam je za dziwne, raczej za dość tajemnicze i intrygujące:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Swego czasu bardzo lubiłam panią Christie, lubiłam też kryminały. Teraz niestety moje spojrzenie na nie nieco się zmieniły. Oczywiście moim celem nie jest urażenie uczuć żadnych miłośników tego gatunku! ;) Sama uważam kryminały za czystą rozrywkę samą w sobie- a wolę książki, które poszerzają moje horyzonty, czegoś uczą, rozwijają. A ten gatunek, cóż, gwarantuje świetną rozrywkę i przyjemność, tylko... Zgodzę się natomiast, że czasem taka spędzająca sen z powiek intryga przydaje się na przełamanie czytelniczego kryzysu, w takich moment zawsze pamiętam o królowej kryminałów- Agacie Christie :)

    PS. W odpowiedzi na Twój komentarz u mnie, chciałabym napisać, że bardzo cieszę się, że nasze wrażenia z lektury Ex libris są podobne :) Sama bardzo chciałabym przeczytać drugi zbiór esejów pani Fadiman, uczynię to jak najszybciej :D Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  23. Kolmanka, a mi się on raczej kojarzy z pingwinem ;))

    OdpowiedzUsuń
  24. Czytałam i rzeczywiście, przy reszcie wypada blado, choć nadal trzyma poziom :) Stanowczo wolę jednak Orient Express, jeśli już o nich mówimy ;))

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie czytałam jeszcze tej powieści, ale na pewno nadrobię zaległości.
    Pięknie napisałaś o Agacie, jej twórczości i oczywiście o moim najukochańszym ze wszystkich detektywów - Herkulesie Poirot. Może nie jest zbyt skromny, może jest (nazwijmy to troszkę ostro) bufonem, ale co to za umysł. Tak jak to napisałaś - Poirot zagościł już dawno temu w moim życiu i jest mi z tym dobrze. A sama autorka kiedyś napisała, że detektyw ją irytuje i dlatego uśmierciła go w ostatniej książce z serii. Nie uczyniła tego natomiast z równie wnikliwą i sympatyczną panną Marple.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ala:
    Nie zgodzę się co do tego, że kryminały to tylko rozrywka:) Dla mnie to również wielkie studium ludzkiej psychiki i kondycji. Wyciągam z nich znacznie więcej niż tylko czczą rozrywkę;)

    Balbina64:
    Masz rację!:) A co do śmierci Poirota- również i ona była niezwykła :) Sam Poirot zrobił z niej wielką tajemnicą;) Kurtyna jest doskonała;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jeszcze nie czytałam, ponieważ tak bardzo lubię Herkulesa Poirot, że wydaje mi się iż jego śmierć wprawi mnie w smutny nastrój. Myślę jednak, że i tej książki nie ominę, ale zostawię ją sobie na koniec.

    OdpowiedzUsuń
  28. Balbina64:
    To jedna z najmisterniejszych intyg!:) Ale przeczytaj ją na samym końcu;) Ja również tak go uwielbiam, że na tej książce płakałam. Mimo to, jest mistrzowsko skonstruowana!

    OdpowiedzUsuń