poniedziałek, 21 lutego 2011

"Żar Sahelu" Agnieszka Podolecka

O Agnieszcze Podoleckiej słyszałam wcześniej za sprawą książki „Za głosem sangomy”. Niestety, nie udało mi się jej przeczytać, dlatego też pierwsze literackie spotkanie odbyłam z autorką na kartach książki „Żar Sahelu”.
Zafascynowana okładką, opisem, a także fotografiami, które miałam przyjemność oglądać na stronie Pani Agnieszki nie mogłam się doczekać chwili, w której poznam bohaterów i ich  życie.
Początkowo miałam mylne wyobrażenie tej książki: spodziewałam się wspomnień z podróży, quasi-przewodnika. Właściwie nie wiem co mnie zmyliło.
Dziś cieszę się, że trafiłam na tak świetną powieść, a nie spełnienie moich wcześniejszych oczekiwań…
Już od pierwszych stron poczułam silną więź z bohaterami: nastoletnią  Bellą, jej przyjacielem Williamem, mamą Anną, przyjacielem rodziny Davidem. Jedyną osobą, która od samego początku [jak się później okazało- słusznie] budziła moją niechęć był Marek- dyplomata, a prywatnie mąż Anny i ojciec Belli.

Bella od urodzenia posiada na ramieniu dziwne znamię, które ściąga na nie nie lada problemy. Wraz z rodziną przenosi się do wioski Mali, skąd niedawno doszły wieści o morderstwach. Tam poznaje Davida, który od chwili przeczytania przez nią dziennika Elizabeth-tajemniczej kobiety- pomaga jej w misji, która została jej przeznaczona… Wspólnie próbują pomóc duszy kobiety uwięzionej między dwoma światami. Dziewczyna wspiera przyjaciela w odkrywaniu świata duchów, magii, szamanów.  W międzyczasie oboje są obserwowani przez strażnika Luqmana…

Książka jest pełna namiętności, magii, świata pełnego niebezpieczeństw, jakie możemy spotkać jedynie na kartkach powieści lub odbywając podobną podróż- do Sahelu… Jako, że pewnie na taką podróż nigdy się nie odważę, pozostaje mi lektura;)

Jestem pod wielkim urokiem tej powieści, już nie mogę doczekać się aż sięgnę po „Za głosem Sandomy”. Mam wielką nadzieję, że na tych dwóch pozycjach Agnieszka Podolecka nie zakończy swojej pisarskiej kariery. Urzekła mnie zwłaszcza historia Anny i Davida, bohaterów, których uczucie dopadło po pięćdziesiątym roku życia.

Zauważyłam jednak kilka kosmetycznych błędów, m.in. w odmianie nazwiska wspomnianego Paula Coelho, wielokrotne powtórzenia tych samych konstrukcji składniowych, wielokrotne, raz po raz powtarzane zdanie o tym, że nie wolno sprzątać przy służbie, bo straci do nas szacunek. 

Jeszcze jedna maleńka wiadomość wytrąciła mnie z równowagi i na kilka chwil odebrała radość z czytania: w utworze pojawia się zdanie, po którym jedyne na co było mnie stać to okrzyk „Nie wierzę, że ON wkradł się nawet tutaj!”. Jednak z racji, że jestem bardzo tolerancyjna, starałam się dla własnego zdrowia psychicznego zapomnieć o tym mankamencie:

Ja też lubię filmy z Robertem Pattinsonem nie tylko dlatego, że jest dobrym aktorem… Nie patrz tak na mnie! Jaki masz problem? [1]






Nie mam żadnego;)) Tym optymistycznym akcentem zakończę;) Polecam w stu procentach, każdemu kto szuka czegoś niebanalnego, ciut sensacyjnego, ciut erotycznego, pełnego namiętności, pięknych opisów przyrody. Wszystkiego po trochu, każdy znajdzie tu coś dla siebie.




5/6




Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.

[1] Agnieszka Podolecka, Żar Sahelu, Wydawnictwo Poradnia K, Warszawa 2010, s. 222

18 komentarzy:

  1. Czemu nie. Zapisuję i jak tylko będę miała dłuższą chwilkę przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli trafi kiedyś w moje ręce z przyjemnością przeczytam .

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. widziałam ją w antykwariacie
    nie kupiłam :(
    o ja biedna i nieszczęśliwa :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Kinga: następnym razem nie możesz jej przeoczyć!

    dm1994: Sama nie sądziłam, że lektura tej ksiązki spraw3i mi tak wielką przyjemnośc i tak mocno mnie wciągnie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chcę! Od pierwszej chwili, gdy przeczytałam o niej, chcę ją mieć! I dostanę , tylko nie wiem kiedy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Elina: nie pożałujesz, jest naprawdę fantastyczna!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojojoj... Muszę ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam ją jakiś czas temu i dzięki niej odbyłam sobie podróż w wyobraźni :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bujaczek: musisz, musisz;))


    Tajemnica33: ja podobnie;)

    OdpowiedzUsuń
  10. "podziewałam się wspomnień z podróży, quasi-przewodnika"- zerkając na tytuł też tak myślałam. Skoro jednak nie przewodnik a pasjonująca lektura, zapisuję ;).

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapisałam sobie ten tytuł na listę. Lubię książki z tego gatunku :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta, my to najlepiej wynajmijmy jakąś ciężarówkę czy coś do przewozu tych książek xd

    OdpowiedzUsuń
  13. Luna: Naprawdę, to moje wielkie czytelnicze odkrycie;)

    OdpowiedzUsuń
  14. niespodziewałam się takiej książki po... okładce. wiem, nie powinno się tak oceniać. chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  15. Dominika Anna: ja sama również się nie spodziewałam! I zostałam tak mile zaskoczona, jak rzadko;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Taaa, najlepiej żeby to było tak że mogą się ksiażki teleportować między naszymi biblioteczkami xd
    Ale do tego to się chyba ze sto lat za wcześnie urodziłyśmy ;]

    OdpowiedzUsuń