piątek, 4 lutego 2011

"Za jakie grzechy jestem wolny?" Danuta Piekarz

Autor
Danuta Piekarz
Oprawa
miękka
(oprawa klejona z elastycznymi okładzinami)
Ilość stron
240
Format
115x170
ISBN
978-83-7482-314-2
Rok wydania
 2009


"Ja jestem Drogą- nie chcecie nią iść. Ja jestem Prawdą- wolicie fałsz.  Ja jestem Życiem- wybieracie śmierć. Jesteście nieszczęśliwi- nie miejcie do Mnie pretensji!"
Danuta Piekarz z wykształcenia jest italianistką i biblistką. Wykłada na  Uniwersytecie Jagiellońskim oraz Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II. W roku 2008 została mianowana konsultorką Papieskiej Rady ds. świeckich. Więcej informacji na jej temat tutaj.
Przyznam szczerze, że mam wielki sentyment do Wydawnictwa eSPe, który wydaje jej publikacje. Nie spotkałam się jeszcze z żadną książką przez nich wydaną, która by mnie zawiodła. Tak też było i tym razem. I mam nadzieję, że tak już zostanie.
Danuta Piekarz w książce "Za jakie grzechy jestem wolny?" próbuje poruszyć  kwestie dręczące współczesnych katolików. Mimo, że wysuwa bardzo wiele konkretnych argumentów podpartych przykładami, język publikacji jest prosty, nie sprawi trudności przeciętnemu zjadaczowi chleba. Sprawia to, że książeczka choć mówi o sprawach trudnych- nie stanie się dodatkowym problemem, wręcz przeciwnie- zostanie bardzo łatwo przyswojona. Podzielona jest na kilka części, z których każda dotyka innej problematyki- mojego miejsca w Kościele, Kościoła jako wspólnoty, Biblii, modlitwy.
Autorka podczas rozważań nad źródłem zła w świecie i osób uznawanych za potępione nawiązuje do "Boskiej Komedii" Dantego.
Tematy, które najbardziej utkwiły mi w pamięci, a które mogą również zainteresować innych, to wciąż kontrowersyjna kwestia ofiar składanych na rzecz Kościoła- co dzieje się z  pieniędzmi wiernych? na co zostają przeznaczone?
Bardzo popularne stają się dziś kubki z cytatami z Pisma Świętego- jak to świadczy o naszym szacunku do Boga? Czy Pismo ŚWIĘTE powinno być zalane mlekiem ze śniadania? Czy plakietka "I love Jesus" obok " I love Marilyn Manson" to aby na pewno wyraz wiary? Jak daleko posunie się komercja?
Co ze sprawą godności? Czym różni się wyjście do teatru od wyjścia do kościoła? Czy noszone przez nas symbole są jedynie chęcią popisania się przed innymi? Czy o to chodzi w prawdziwej wierze? Jakim Testamentem obdarza nas Bóg? Czy przyjaźń z księdzem jest możliwa?
Autorka dotyka również problematyki niewysłuchanej modlitwy. Zastanawia się nad prawem do wolności oraz wszechwiedzą boską, zgłębia temat fenomenu apokryfów, a także próby nadania ludziom powszechnie uznawanych za złych, znamion dobroci. 
To świetna książka dla ludzi, którzy wciąż szukają. Świetna dla tych, którzy mają wątpliwości oraz dla tych, którzy posiadają szczątkową wiedzę, której nie potrafią wykorzystać w dyskusji.
Polecam!

5/6







Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu eSPe.

13 komentarzy:

  1. Wiesz, że to raczej nie dla mnie ;]

    I świetna czcionka, skąd ją wytrzasnęłaś ;p;p;p

    OdpowiedzUsuń
  2. To będę musiała pogrzebać w tych ustawieniach ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Poszukam, może być ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Luna: Cieszę się, że choć jedna osoba sięgnie po książkę z tej tematyki:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Baaaaaaaaardzo ciekawa recenzja. :) Podoba mi się.
    Takie książki są nam zdecydowanie potrzebne.


    PS. Wybacz, jeśli to pytanie wyda Ci się impertynenckie, ale w sprawie współpracy z wydawnictwem napisałaś do nich czy oni napisali do Ciebie? : )) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Domi: Bardzo się cieszę! Z uporem maniaka będę takie książki promować;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Marzy mi się współpraca z wydawnictwem Znak.. W ogóle jak skończę studia chcę się do nich na staż zgłosić, więc to na serio moje marzenie jest :DDD Czyli powinnam do nich napisać? Ale zrobię to dopiero za jakiś czas :))


    Wiesz, co do książek, uważam, że bardzo dobrze robisz, że je promujesz. Trzeba wszystkiego spróbować. Mi osobiście nie przypadł do gustu Lewis, choć bardzo na Niego liczyłam, a teraz będę czytać "Pamięć i tożsamość", bo okazuje się, że wprowadzili to jako lekturę na rozszerzeniu z polskiego w liceum. :) O cholera, przypomniało mi się, że muszę Mamie kupić tą książkę Hołowni, którą polecałaś...

    OdpowiedzUsuń
  8. Recenzja bardzo interesująca i sama książka również ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bujaczek: Zachęcam do przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zachęciłaś mnie mega:)
    Nigdy nie słyszałam o tej pani, ani o tym wydawnictwie. Żyjąc jednak w kraju katolickim, warto zapoznać się z taką pozycję i zgłębić swoją szczątkową wiedzę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. biedronka: oczywiście;) wiedza to podstawa, bo jeśli nie wiemy w co wierzymy, to co to za wiara?:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak mawiał jeden duszpasterz akademicki - trochę głupio mieć dokorat z astrofizyki, a wiedzę religijną na poziomie czternastolatka.

    OdpowiedzUsuń