Pomyślałam więc, że może w tej książce, traktującej o psychologii, znajdę jakąś wskazówkę. Nic bardziej mylnego. Choć przedstawia historie kilku kobiet,a następnie analizę zachowań każdej z nich- nie odnalazłam tu modelu siebie. Co więcej, książeczka jest tak cieniutka, że nawet nie zdążyłam się w nią specjalnie zagłębić, a już się skończyła.
Oczywiście, pod względem merytorycznym nie mam jej prawie nic do zarzucenia, choć szczerze powiedziawszy drażniło mnie urywanie wątków. Wiele historii było niedopowiedzianych, niedookreślonych, analiza jakby niepełna. Być może wynika to z tego, że zamierzeniem autorów było dotarcie do takich jak (nie)ja amatorów psychologii i nie zanudzenie ich na śmierć, jednak chyba chcąc osiągnąć ten efekt, przeholowali w drugą stronę. Wydaje mi się, że o wiele lepszym rozwiązaniem byłyby głębsze, pełniejsze analizy i w razie zbyt wielkiej objętości książki- podzielenie jej na dwie części. Tak się jednak nie stało. Historie kilku kobiet, wpływu ubrań na ich życie, fetysze z nimi związane, podłoże psychologiczne naszych wyborów, związki z naszą "drugą skórą"- ciekawy, dobry materiał, dobre ugryzienie tematu, jednak czegoś zabrakło.
Polecam osobom, które chcą się dowiedzieć dlaczego " to, co nosimy, odsłania nasze głęboko ukryte i często nieuświadomione pragnienia", polecam w szczególności kobietom, bo to o nich są te historie, bo to w nich, Drogie Panie, być może się odnajdziecie.
3,5/6
szczerze mówiąc nie lubię takich książek.
OdpowiedzUsuńSą najczęściej pseudo intelektualną papką.
Twoja recenzja jednak zachęciła mnie i może w końcu sięgnę po tego typu literaturę i odkryję w niej coś dla siebie :)
Psychologia powiadasz... :)
OdpowiedzUsuńZobaczę :)
Temat książki naprawdę ciekawy, szkoda tylko, że nie najtrafniej przez autorki rozwinięty. Zmarnowany potencjał, bo można było napisać o tym rzecz świetną. A zamiast historii konkretnych osób spodziewałabym się informacji ogólniejszych, bardziej uniwersalnych, ilustrowanych ciekawymi przykładami.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie jest to pozycja dla mnie. Może sam opis wydawał się jeszcze ciekawy, ale szersze spojrzenie, zaserwowane przez Ciebie, odkrywa całą prawdę o tej książce. I ta prawda wcale nie pociąga ;)
OdpowiedzUsuńLuna: zobacz, zobacz;)
OdpowiedzUsuńTrochę nie moje psychologiczne rejony ^^
OdpowiedzUsuńPiekielnie podoba mi się okładka..
OdpowiedzUsuńMonika: ojj, widzę, że okładka przekona Cię do lektury;D
OdpowiedzUsuńcoś mi się zdaje, że to nie dla mnie. Nie ciągnie mnie do niej
OdpowiedzUsuń