Bajki terapeutyczne cieszą się
coraz większą popularnością. I słusznie. Dzieci trzeba i należy oswajać z
tematami niełatwymi, w taki sposób, by nie doznały traumy – muszą zostać
poprowadzone prawidłowo i pocieszone.
Choroba, śmierć, utrata, brak
rodziców, adopcja, problemy szkole, brak akceptacji – to tylko wierzchołek góry
lodowej. Dzieci zmagają się z większą liczbą trudności niż nam, dorosłym,
może się wydawać. I podobnie jak my, a może nawet jeszcze bardziej, potrzebują
one pociechy i wsparcia.
Paweł Maj to twórca książeczki
zawierającej w sobie dziesięć baje terapeutycznych, mających pomagać
dzieciom mierzyć się z często niełatwą rzeczywistością. Mają projektować
oczekiwane reakcje, zachowania, nazywać emocje, nieść pociechę i budować
poczucie bezpieczeństwa. Autor podejmuje się takich tematów jak adopcja
dziecka, pierwsze pójście do przedszkola, konieczność wieczornego kładzenia się
spać, krzyk i bezsensowne żądania jako działania nieprzynoszące efektów,
podróże i wizyty u lekarza, szanowanie zabawek, dziecięca higiena, obowiązki
dziecięce, nocne lęki i problemy z zasypianiem, zmiana miejsca
zamieszkania.
Umieszczenie pod każdym tytułem
zawartości tematycznej wiele ułatwi rodzicom – bez konieczności wertowania
całej książeczki będą wiedzieli gdzie szukać konkretnych propozycji
rozwiązywania trudności.
To jednak publikacja dedykowana
nie tylko rodzicom, ale także terapeutom, pedagogom, nauczycielom oraz
psychologom. To oni w codziennej pracy z dzieckiem zobowiązani są do
pomagania im w pełnym rozwoju.
Propozycja Maja to jedna z wielu na
rynku, warta jednak uwagi – prosty język, wydarzenia dostosowane do percepcji
dziecięcej, włączenie w opowieść dydaktyki barw, bohaterowie zwierzęcy. Warto zwrócić na nią
uwagę.
bajki terapeutyczne, dzieci, dzieciństwo, egzemplarz recenzencki, literatura dziecięca, Paweł Maj, terapia, Wydawnictwo Novae Res, zwierzęta
Nigdy nie słyszałam o bajkach terapeutycznych, będę miała na uwadze na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Bardzo ciekawa książeczka, też ją ostatnio podczytuję;)
OdpowiedzUsuń