wtorek, 30 grudnia 2014

Carnivia. Herezja – Jonathan Holt


Tytuł: Carnivia. Herezja
Autor: Jonathan Holt
Wydawnictwo: Akurat
ISBN: 9788377588246
Ilość stron: 432
Cena: 39,99 zł


Carnivia. Miasto w mieście, wirtualna Wenecja, będąca doskonałym odbiciem rzeczywistości, z tą niewielką różnicą, że pozwalającym na całkowitą anonimowość i bezwzględną ochronę danych osobowych. Nawet najwięksi hakerzy świata nie są w stanie zniszczyć tego, co udało się stworzyć Daniele Barbo – mężczyźnie borykającym się z traumą postporwaniową, geniuszowi, dla którego największą trudnością jest utrzymanie kontaktu wzrokowego z drugim człowiekiem. Do czasu, gdy porwana zostaje Mia, nastoletnia córka amerykańskiego żołnierza.
Wówczas, wskazówki dotyczące tego, gdzie szukać dziewczyny, publikowane są na (w) Carnivii i to w sposób zupełnie niekontrolowany – konto dziewczyny zostało zhakowane, a pierwsze wiadomości wysyłane bezpośrednio do twórcy portalu, który po jakimś czasie zaczął czuć się pośrednio odpowiedzialny za sprawę – szczególnie, że przypomniała mu ona bolesne doświadczenia z własnej przeszłości.
Porywacze zdają się prowadzić grę z rządem – prezentują filmiki stanowiące zapis (nie)tortur, którym poddawana jest zakładniczka, stosowanych wcześniej i wciąż przez CIA, takich jak wymuszone stanie, waterboarding czy deprywacja sensoryczna.
Jedyną osobą, która może pomóc przyczynić się ujęcia sprawcy wydaje się Barbo, lecz policja zamiast skłonić go do współpracy, postanawia zlikwidować Carnivię, a jego samego aresztować.
W dochodzeniu biorą udział znakomici dochodzeniowcy – Kat Kapo i Holly Boland – stosunkowo prędko docierające do sekretów, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego, a które czynią z porwania znacznie bardziej poważne przestępstwo, sięgające korzeniami dużo głębiej i dalej – daleko poza granice Włoch.


Dla mnie – objawienie. Bałam się spadku formy w stosunku do tomu pierwszego, ale już teraz mogę śmiało powiedzieć, że to jeden z najdoskonalszych thrillerów ostatnich lat. Do końca trzymający w napięciu, ze świetną intrygą, która swoje macki zapuszcza także w historię, przypominając fakty, o których niewiele się mówi i wie. Świetna, wartka akcja, niezwykle sprawne pióro i talent do konstruowania fabuł, łączących elementy najlepszych powieści tego gatunku. W tej powieści mamy wszystko, co niezbędne, by zamknąć książkę z uczuciem typowym dla książkowego kaca: napięcie utrzymujące się niemalże od pierwszego do ostatniego zdania, sieć intryg, których nie sposób samodzielnie przejrzeć, powiązania, których na co dzień sobie nie uświadamiamy, soczyści bohaterowie, potoczysty język.
Majstersztyk, z którym rozpoczęłam i z który kończę rok.

Zapraszam do Wenecji: http://www.carnivia.com

Recenzja poprzedniego tomu:


http://shczooreczek.blogspot.com/2014/01/carnivia-bluznierstwo-jonathan-holt.html

1 komentarz:

  1. Mam obie książki i nie ukrywam, że mega pozytywne recenzje mnie wpychają w "Holtowy" głód

    OdpowiedzUsuń