piątek, 21 lutego 2014

ŚBK: Zbieramy nie tylko książki, czyli nasze kolekcje



Gdybym miała zaprezentować Wam wszystkie moje kolekcje, ten post nie miałby końca.
Jestem niezrównoważonym i niereformowalnym chomikiem - zbieram wszystko, zostawiam wszystko, każdą rzecz wykorzystuję do oporu i - zawsze - zostawiam na później, nawet najdrobniejsze elementy, które mogą się przydać. Zawsze się przydają - zwłaszcza do namiętnie robionych przeze mnie ręcznie prezentów;) Jestem więc rozgrzeszona.

Tym jednak, co dość niewytłumaczalne i stanowi raczej o moich natręctwach niż sensownych zbiorach są...ulotki kinowe.
Nie wiem ile ich mam, nie chcę wiedzieć. Pamiętam tylko, że z Wrogów publicznych miałam ich około 150 - z żalem je wyrzuciłam po kilku latach :D Tworzą dwa zbiory - jeden to filmy obejrzane, drugi wciąż czekające na lepsze czasy. Najstarsza pochodzi z 2004 roku. Z ulotkami się nie rozstaję, rzadko je wyrzucam, nawet jeśli są podwójne. Na szczęście, zajmują niewiele miejsca;)


Kolekcję zakładek i filmów z Poirotem (tu) już Wam pokazywałam, mam za to jeszcze sporą kolekcję herbat (podobnie jak Magdalenardo), które piję hektolitrami. Zielone, czarne, białe, czerwone, sypane, ziołowe, mate,liściaste, w torebkach, w przeróżnych smakach - znajdziecie tutaj właściwie wszystko. Od dziurawca po pikantny romans.
Zbioru tego nie mogę Wam jednak pokazać przez wzgląd na remont i związane z nim rozproszenie go po całym domu. Kiedyś jednak na pewno to zrobię;)

Zbieram jeszcze sowy, kolczyki, owce, skarpetki,.... dobra, zbieram coś się da:D Jestem nieuleczalna :)

A co Wy kolekcjonujecie?
__________________

Przypominam o KONKURSIE.

25 komentarzy:

  1. Ze zbieraniem ulotek filmowych się jeszcze nie spotkałam. Super , ze nie jest to kolekcja słoników na przykład:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, słoniki chyba każdy ma w swojej mrocznej przeszłości;d

      Usuń
  2. Prawdziwy zbieracz z ciebie:) Uwielbiam takie osoby, które potrafią wykorzystać rożne rzeczy do granic:) Sama też tak mam, choć ostatnio staram się często porządkować te rzeczy, bo zajmują coraz więcej miejsca. A wiesz, że chyba nie spotkałam jeszcze nikogo, kto kolekcjonuje ulotki filmowe? Widać jesteś oryginalna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje też, ale również regularnie je porządkuję - jeśli widzę, że coś już NAPRAWDĘ się nie przyda - bez żalu wyrzucam;) Ale resztę zostawiam, powstają z tego fantastyczne, unikatowe rzeczy, naprawdę niewielkim kosztem. Super, że też tak robisz;))
      Aa z tymi ulotkami to normalnie mania :D

      Usuń
  3. Aaaa, chomiczek :D
    Ja kiedyś zbierała mnóstwo rzeczy, ale nie straciłam nad tym kontroli... chyba :P
    Teraz oprócz zakładek, książek i biletów właściwie nie zbieram niczego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba tez jeszcze nie tracę aż tak bardzo...:PPP

      Usuń
  4. O proszę! Ja też! Witaj w klubie! :D Też mam problemy z wyrzuceniem dublujących się ulotek, ale ostatecznie to robię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja staram się je rozdawać innym - jeśli oni je wyrzucą, to "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal",a ja mam poczucie, że dobrze je wykorzystałam, haha :D

      Usuń
    2. Czasami zdarza mi się być w kinie częściej i pojawiają się nowe ulotki, ale nie wszystkie. Potem nie wiem, czy z tego filmu mam już czy nie. Nie chcę dublować... A czasem nie wezmę i się okaże, że nie miałam... Tragedia. xD

      Usuń
    3. Dlatego ja zawsze dubluję, trudno:D Wolę mieć dwie, niż żałować, że nie mam wcale, bo to mnie potrafi nieźle zdenerwować :D

      Usuń
  5. Wstrzeliłam się już z sową i skarpetkami, ale nie przyszło mi do głowy, żeby podarować Ci ulotkę... Nadrobię w maju, I swear !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D :PPP
      Masz jeszcze pole do popisu w innych dziedzinach - przecież nie do wszystkich zbiorów się przyznam - zawsze możesz mi kupić/wygenerować program do tworzenia spisów wszelakich :D

      Usuń
  6. Ulotki! Tego jeszcze nie widziałam! Sprawdza się powiedzenie, że kolekcjonować można naprawdę wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak! :D Nie takie dziwaczne kolekcje już widziałam :)

      Usuń
  7. O kurczę, teraz mi przypomniałaś o całym pliku tych karteczek z kina :D Też w sumie je jakiś czas temu zbierałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ty z kolei przypomniałaś mi o karteczkach do segregatora! I naklejkach, kolekcjonowałam naklejki, miałam na nie specjalne albumy!:)))

      Usuń
  8. O ulotkach kinowych jeszcze nie słyszałam :)

    "Pikantny romans" jest fascynującą herbatą :) Czuć pieprz (czy inną ostrą przyprawę), a mimo to jest dobra. Rozbraja mnie ta herbata.

    Miałam nadzieję, że zaprezentujesz sowy, ale może innym razem?

    Jak to możliwe, że zbierasz tyle rzeczy a blog jest teraz taki minimalistyczny. Ja ciągle upycham coś w paskach bocznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ją uwielbiam, to chyba moja ulubiona od Skworcu, niedługo będę musiala uzupełnić zapasy;)
      Sowy na pewno zaprezentuję, tylko muszę jakimś cudem ogarnąć je w jedno miejsce, a to może być trudne - rozproszone są okrutnie, mam je na bluzkach, skarpetach, obrazie, w formie figurek, zakładek, wisiorków, kolczyków, wszystkiego:D Ale wezmę się za to i następnym razem wrzucę;)

      Ja zbieram wiele, ale lubię minimalizm - wszystko chowam i mało mam powystawiane na widoku - wolę poupychać w pudłach, które.. chyba też zbieram :P
      Dlatego nie mam graciarni, choć ilość kolekcji mogłaby na to wskazywać;P

      Usuń
  9. Ja w tym momencie chyba niczego nie kolekcjonuję. Co prawda ulotki kinowe zawsze biorę jak jestem w kinie i trzymam je przez kilka miesięcy - a jak je znajdę po jakimś czasie, to po prostu wyrzucam. Sama się wyleczyłam ze zbierania, bo kiedyś chomikowałam wiele rzeczy. Jedyną taką teraz, to oczywiście zakładki, których mam sporo, ale nie tyle co Ty. Mam też dużo biletów autobusowych i kolejowych, które zbierałam jeszcze w podstawówce i do nich mam duży sentyment. Ufff ;)
    Czekam na kolekcje herbat, bo niesamowicie mnie ona ciekawi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Poupychane są w pudłach na herbaty, postaram się je wszystkie zgromadzić w jednym miejscu, jak tylko chaos się skończy i...publikuję;)

      Usuń
  10. Dużo można się z takich postów tematycznych o Was dowiedzieć. Ja rzadko chodzę do kina ale gdyby było inaczej pewnie też bym je zabierała. Od dziecka mam naturę chomika . Kiedyś to ja miałam kolekcji a kolekcji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam hopla na punkcie wszelakich kolczyków, kupuje je bez opamiętania nawet jeśli miałbym ich nie nosić, od dobrych kilkunastu już lat zbieram bilety: kolejowe, czasami autobusowe czy tramwajowe, z kina, z koncertów, jakie się da, mam na nie specjalne pudełko i tylko dokładam bilety do kolekcji, choć staram się już nie wkładać tam biletów tras, którymi najczęściej podróżuję, bo byłoby ich sporo, niemal takich samych.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesteś prawdziwym chomikiem, ale coś trzeba zbierać... Bardzo ciekawa kolekcja! U mnie, poza książkami, jedynie zakładki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej :) chcesz się wymienić ulotkami kinowymi? Jeśli tak to daj mi znać na mojego maila: dorota18_1225@o2.pl
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cześć. Od lat zbieram ulotki filmowe. Chętnie bym się wymieniła. Jakbyś była zainteresowana, proszę daj znać na maila: ifri@vp.pl
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń