Tytuł: Dzieciństwo Jezusa
Autor: J.M. Coetzee
Wydawnictwo: Znak
ISBN: 9788324021277
Cena: 39,90 zł
Ilość stron: 304
Dzieciństwo Jezusa, to książka, która żadnego czytelnika nie
pozostawi obojętnym. Coetzee maluje świat Davida i Simona farbami, szczelnie
pokrywającymi szarą rzeczywistość, odsłaniając przestrzenie zabarwione wieloma
odcieniami. Noblista udowadnia, że po otrzymaniu nagrody, spod jego pióra wciąż
wychodzą wartościowe teksty, będące w dużej mierze alegoriami współczesnego
świata.
Co zrobiło na mnie ogromne
wrażenie, to wielki spokój emanujący z tej książki – wszystko dzieje się
niespiesznie, momentami wręcz się ślimaczy. Podczas lektury miałam silne
wrażenie przebywania na pustyni – wokół mnie jedynie piasek wpadający do oczu,
skwar, rażące słońce i ogrom niczego. Zbudowanie takiej atmosfery sprzyjało
rozważeniu tematów, które powieść wysunęła na plan pierwszy i na plan dalszy.
Akcja toczy się w Novilli –
miejscowości granicznej, w której – mam wrażenie – zacierały się granice
rzeczywistości i snu. To przestrzeń stanowiąca tunel prowadzący od jednej do
drugiej, tunel wyjątkowy i oblegany. Skupiają się w nim przesiedleńcy, który po
kilku tygodniach przebywania w nim, pragną stać się obywatelami z pełnią praw.
Z podobnych przyczyn trafia do
niego David i Simon. Pięciolatek wraz z opiekunem wkracza w świat pełen
nieufności, w którym wiele spraw trzeba załatwiać kontaktami. Simon utrzymuje,
że jego celem nadrzędnym jest doprowadzenie chłopca do matki, którą ten ma
rozpoznać natychmiast po spotkaniu jej. Sytuacja jest o tyle trudna, że Simon o
kobiecie nic nie wie – zdany jest jedynie na pamięć dziecka.
Ramy interpretacyjne i sposoby
czytania książki zdecydowanie narzuca sam tytuł, sugerujący, jakoby David był
typem Chrystusa. Ta konkretyzacja prowokuje szukanie sprecyzowanych sensów, a
jednak ociera się o granice wieloznaczności. David nie jest dzieckiem typowym:
wiele z jego wypowiedzi wykracza poza dziecięcą naiwność i sprawia wrażenie
czerpania z innej niż ludzka mądrości. Imię chłopca jest zresztą nader wymowne,
konotuje mądrość króla opiewanego w Starym Testamencie. Bohater buduje
podejrzenie przebywającego w innej rzeczywistości: natchnionej, być może
boskiej. Intertekstualnych nawiązań do Biblii, jawnych i ukrytych, jest w
tekście Coetzeego sporo. Sama postać Simona – przewodnika [z hebrajskiego szim on – Bóg wysłuchał] jest niezwykle
ciekawa. To on prowokuje większość dyskusji, z jego ust padają słowa traktujące
o istocie dobra i zła, a także wiele rozważań filozoficznych.
Łatwo popełnić błąd – wdać się w te mgliste tyrady, sięgać głęboko, zamiast zatrzymać się przy aluzjach najłatwiej zauważalnych i najoczywistszych. Coetzee daleki jest od ukrywania sensów tak daleko, by nikt nie był w stanie ich odkryć. Czytam go raczej jako autora pełnego prostoty – być może paradoksalnie, ale to właśnie z niej przebija największa mądrość. To współczesna przypowieść – z analogiami prostymi do odnalezienia, ale też z możliwością odczytywania jej na wielu poziomach i wedle różnych tropów, które – co za finezja! – łączą się ze sobą.
Łatwo popełnić błąd – wdać się w te mgliste tyrady, sięgać głęboko, zamiast zatrzymać się przy aluzjach najłatwiej zauważalnych i najoczywistszych. Coetzee daleki jest od ukrywania sensów tak daleko, by nikt nie był w stanie ich odkryć. Czytam go raczej jako autora pełnego prostoty – być może paradoksalnie, ale to właśnie z niej przebija największa mądrość. To współczesna przypowieść – z analogiami prostymi do odnalezienia, ale też z możliwością odczytywania jej na wielu poziomach i wedle różnych tropów, które – co za finezja! – łączą się ze sobą.
Bardzo dobra współczesna
opowieść, do lektury wielokrotnej.
Od dawna ciekawi mnie ta książka, bardzo chcę ją przeczytać. Ciekawe, czy odbiorę ją podobnie jak ty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo ciekawa tematyka. Musze sobie zapamietac ten tytuł.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą książkę, ale po przeczytaniu recenzji wiem, że muszę koniecznie sięgnąć po "Dzieciństwo Jezusa". :))
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Szczególnie po przeczytaniu "Ciemnego kraju" zainteresowałam się twórczością tego autora :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie i wartościowo. Będę ją miała na uwadze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się już z tym autorem :) Ta książka bardzo mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńCzytanie Coetzee zarzuciłam kilka już lat temu, bo... Skończyły mi się jego książki. :D Czytałam go na fali zainteresowania wszelaką literatura pochodząca z Czarnego Lądu i był jednym z autorów, który najbardziej przypadł mi do gustu. Bardzo dobrze, że mi przypomniałaś, że od tamtego czasu Coetzee napisał jeszcze jakieś książki, po które warto by sięgnąć
OdpowiedzUsuń