poniedziałek, 28 marca 2011

"Punkt Omega" Don DeLillo

Don DeLillo, to pisarz amerykański, jeden z czołowych dla tego kraju przedstawiciel postmodernizmu, trudniący się pisaniem zarówno powieści, jak i opowiadań czy sztuk teatralnych. Jego literatura, to literatura stojąca na najwyższym światowym poziomie, o czym może świadczyć  zaliczenie go do czwórki najważniejszych pisarzy amerykańskich oraz fakt, że DeLillo staje się inspiracją dla pokolenia młodych literatów.
W swoich publikacjach porusza problematykę ery informacji. Centrum jego powieści staje się analiza paranoicznej otoczki rzeczywistości.
Tak też jest w najnowszej powieści - Punkt Omega.
Lekturę jego utwory należałoby poprzedzić dokładnym prześledzeniem Psychozy Hitchcocka, gdyż to właśnie ona staje się tłem dla całej narracji.

Narrator rozpoczyna opowieść od przedstawienia sceny podczas której w jednym z muzeów prezentowana jest instalacja, polegająca na wyświetlaniu w zwolnionym tempie dzieła mistrza suspensu. Suspens jednak zanika. Maksymalne zwolnienie każe dostrzegać obserwatorowi każdy, nawet najdrobniejszy szczegół, odbiera niepokój, minimalizuje dreszczyk emocji. Ważniejsze okazuje się to co niedostrzegalne na pierwszy rzut oka. Projekcja ma wciągać w możliwie najgłębszy sposób.

Druga część książki obejmuje próby podjęte przez reżysera Jima Finleya, a mające na celu namówienie 73-letniego Richarda Elstera do udziału w projekcie filmowym. Projekt ten polegać miał na opowiedzeniu przez uczonego przed kamerą swoich doświadczeń związanych z współpracą z Pentagonem. Bez wcześniejszego scenariusza, bez pouczeń, bez scenografii. Richard nie chce się zgodzić, jednak zaprasza młodego reżysera do swojej samotni położonej na pustyni. Tam też poznaje on córkę Elstera, która staje się motorem napędowym kolejnych wydarzeń.

Część trzecia to powrót do galerii, w której w dalszym ciągu odbywa się wielogodzinna projekcja.

W utworze tym wiele fragmentów wartych jest dokładniejszego zbadania. Całość charakteryzuje się prostotą formy, składa się z trzech części, podobnie jak wspominane w tekście haiku. Jakże ważnym elementem jest nieśpieszność akcji, pogłębiona przez pustelnicze życie Richarda. Pustynia, na której nie sposób określić upływu czasu staje się idealnym tłem dla całości, powolne tempo angażuje zmysły.

Fragmenty dotyczące Psychozy idealnie łączą się z fragmentami na pustyni- oba mają pokazać jak wygląda życie w zwolnionym tempie, oba przywodzą na myśl odcięcie od cywilizacji, w której dominuje pośpiech, w której nie zwraca się uwagi na detale, w której ważne wydarzenia umykają, przygniecione wieczną gonitwą za niczym.
Ważnymi elementami narracji są wplatane dialogi o charakterze czysto filozoficznym.
Przyznam, że po lekturze książki sama nabrałam ochotę na ponowne obejrzenie Psychozy, tym razem w wersji zwolnionej…
Lektura powieści DeLillo nakładani do zmiany punktu widzenia. Nic, co do tej pory było oczywiste, już takie nie pozostaje. Zakończenie przygniata, pozostawia w odrętwieniu, niepokoi.

Z pewnością nie jest do literatura dla wszystkich. Nie każdy czytelnik odnajdzie się w wykreowanym przez DeLillo świecie zanegowania pseudowartości XXI wieku.
Myślę jednak, że warto, a nawet trzeba sięgać po tego typu literaturę. Bo co tu dużo mówić- otwiera oczy.



Tytuł oryginału: Omega Point
Język oryginału: angielski
Przekład: Michał Kłobukowski
Oprawa: broszurowa
Ilość stron: 120
Format: 145 x 235 mm
ISBN: 978-83-7392-347-8
Data wydania: marzec 2011

16 komentarzy:

  1. Może, może... Recenzja brzmi bardzo kusząco. Wiesz jak zachęcić do książki:D
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. kasandra_85: uwielbiam zachęcać!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. dm1994: wiadomo- nie wszystko dla każdego;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzja bardzo zachęcająca, ale nie do końca moje klimaty. Nie mówię nie, może kiedyś ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tego wszystkiego przekonuję mnie jedynie nawiązanie do psychozy :)
    Reszta by mnie raczej znudziła, chociaż jeśli znajdę w bibliotece z chęcią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się chętnie w niej odnajdę ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. psychozy nigdy nie oglądałam, więc pierw musze to nadrobić s dopiero potem rozejrzę się za książką :)

    OdpowiedzUsuń
  8. UpiornyGroszek: rozumiem;)

    biedronka: Psychoza pełni tutaj znaczącą funkcję i przewija się przez ponad połowę książki:)

    Viconia: w końcu ktoś!

    Varia: Polecam zarówno jedno, jak i drugie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahaha, jak coś nawiązuje do Hitchcocka to ja to muszę przeczytać ;]
    I teraz jeszcze przez Ciebie mam ochotę obejrzeć jakiś jego film ;D ;*
    Po raz setny ;]

    OdpowiedzUsuń
  10. Recenzja ciekawa, ale książka nie dla mnie.

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Viconia: Musimy obejrzeć razem!:)

    Bujaczek: Może kiedyś się jeszcze przekonasz:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Noooooo :)
    Albo sobie zrobimy nocny maraton z nim :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że w ten sposób odebrałaś moją recenzję. Jeśli tylko masz możliwość zakupienia tej ksiązki to pozostanę nieugięta i naprawdę poradziłabym zakup. Choć całość nie jest wybitnym dziełem to jest warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach, muszę koniecznie to dorwać i przeczytać! Bo "Psychozę" to ja kocham i jak dla mnie ten film i jeszcze kilka innych Hitchcock'a to dla mnie filmy niepowtarzalne! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Daria: w takim razie to książka zdecydowanie dla Ciebie!:)

    OdpowiedzUsuń