Ze swojego otoczenia znam podobne historie, daleka jestem od osądzania, ale zbyt wiele widziałam, by pewne zachowania mnie nie rozsierdzały.
Z tym większą ulgą zakończyłam tom pierwszy - mając nadzieję, że te patologiczne męskie zachowania - mimo że na kartach literatury - zostawiłam już za sobą.
Sięgając po tom drugi - Czas na nową miłość - liczyłam na zmiany, na metamorfozy głównych bohaterek, które połączyła osoba Pawła - byłego męża jednej, syna drugiej i brata trzeciej. Czy moim wyobrażeniom stało się zadość?
Ewelina, Joanna i Jadwiga - trzy całkowicie różne postaci żeńskie, z innym bagażem doświadczeń, inną drogą życia, zdawałoby się - z różnych światów.
Ewelina trwając w separacji, postawiła na siebie. Rozwijała się jako fryzjerka, promowała salon na Instagramie, zdobywając coraz większe grono obserwatorów i wreszcie - samotnie wychowując córeczkę, kiepsko znoszącą rozłąkę z ojcem przebywającym za granicą. Korzystając z rad koleżanki, postanowiła zaszaleć na Tinderze, by nie spędzać każdego wieczoru w samotności.
Jadwiga, jej mama, zdecydowała nie spłacać już kredytów zaciągniętych przez syna, lecz zmusić go do wzięcia odpowiedzialności za własne czyny. Postanowiła w końcu wyswobodzić się z toksycznych relacji, w które wplątywała się co rusz - mąż alkoholik i syn bajkopisarz przysporzyli jej już dość zmartwień. Swą energię i czas ukierunkowała na opiekę nad wnuczką Zuzią oraz rozwijanie pasjonackiego profilu na Instagramie.
Joanna, trzecia z kobiet, to była żona Pawła, który okłamywał ją nieustannie, przebywając w swym świecie nieskrępowanej imaginacji. Konfabulował, tworząc zarówno iluzję własnego życia sprzed Joanny, jak i później rozpowiadając kłamstwa na jej temat, burząc jej wizerunek zaradnej bizneswoman. Kobieta próbowała wrócić do równowagi, podróżując i powoli rezygnując ze stuprocentowej kontroli nad biznesem, by pozwolić wykazać się swym pracownikom.
Ich losy splatają, udowadniając, że kobieca solidarność istnieje i może przynieść wiele dobrego.
I owszem - otrzymałam swoje metamorfozy. Choć mężczyźni jeszcze niejedno namieszali w życiu bohaterek, stały się one silniejsze, pewniejsze siebie, zdecydowane i mniej pobłażliwe. Zaczęły liczyć na siebie i na siebie stawiać, wiedząc, że to ich szczęście jest najważniejsze. Przy tym wszystkim nie zapomniały o drugim, co jedynie utwierdza w przekonaniu, że człowiek, który sam ze sobą się pogodził i w swojej głowie zaprowadził porządek, ma większe zasoby, by nieść dobro dalej.
Czas na nową miłość to lekka obyczajówka, którą z powodzeniem możecie zabrać na letni wypoczynek. Co prawda trochę nerwów przy niej stracicie (jednak bez porównania z tomem pierwszym!), ale ostatecznie dostarczy Wam rozrywki na miarę wakacyjnych wojaży. Czyta się ją raz-dwa, a przecież to jeden z wyznaczników dobrej urlopowej lektury.
Bez fajerwerków, za to całkiem przyzwoicie - i jeśli tylko lubicie polskie obyczajówki, to będziecie zadowoleni.
A jeśli macie ochotę na lekturę - na Instagramie czeka na Was rozdanie z dwoma pakietami obu tomów do złapania.
O, tu.
0 komentarze:
Prześlij komentarz