sobota, 20 lipca 2019

Siedmiu mężów Evelyn Hugo - Taylor Jenkins Reid


Siedmiu mężów Evelyn Hugo, której autorką jest Taylor Jenkins Reid - autorka powieści cieszących się ogromną poczytnością i uznaniem na całym świecie (m.in. Rozstańmy się na rok, Jedyna miłość razy dwa) - to historia o niebywałem mocy przyciągania czytelnika, opowieść, której popularność staje się niemalże legendą, podobnie jak była nią główna bohaterka powieści - Evelyn Hugo.


Rzecz rozpoczyna się, gdy seksbomba i gwiazda Hollywood, po wielu latach nieudzielania wywiadów, decyduje się na opowiedzenie historii swojego życia jednej z redaktorek magazynu "Vivant" - Moinique Grant. Hugo sama zabiega o spotkanie z dziennikarką, co budzi konsternację zarządu magazynu, jednak bojąc się utracić tak gorący materiał, przystają na warunki aktorki.

Gdy kobieta dociera do rezydencji legendy kina, dowiaduje się, że nie chodzi jej o wywiad, lecz szczerą spowiedź, będącą wyznaniem prawdy o jej życiu, którą do tej pory tak skrzętnie skrywała, ubarwiając ją i koloryzując niektóre elementy, po to, by odwrócić uwagę fanów i mediów od rzeczy naprawdę istotnych. Hugo oferuje Grant książkę, która rozsławi jej autorkę oraz sprawi, że ludzie zmienią zdanie o tej, która wielu spędza(ła) sen z powiek.

Jej relacja pokazuje, jak drastycznie jej codzienność różniła się od tego, co sprzedawane było publicznie; jak wielką grą pod publiczkę stanowiły jej kolejne małżeństwa torujące drogę do wpływów i sławy, wykalkulowane na zysk, wyrachowane i zawsze starannie wyreżyserowane. 

Wyróżnikiem tej historii, a zarazem jej największym atutem jest jej niesamowity realizm. Autorka tak sprawnie zarysowała historię aktorki, iż w pewnym momencie czytelnik zapomina, że to jedynie fikcja literacka i wierzy, że Hugo istniała naprawdę, że to wyznanie gwiazdy, z którą filmy oglądało się z zapartym tchem, której urody zazdrościło się z całą mocą, i którą chciało się spotkać, by skonfrontować swe wyobrażenia z rzeczywistością. Ma się wrażenie, że to zbeletryzowana biografia osoby, która faktycznie żyła i zawładnęła światem kina, której plakaty wisiały na ścianach naszych rodziców, i do której wzdychały kolejne pokolenia mężczyzn. 

Jenkins Reid całkowicie mami czytelnika, wciąga go w swój wymyślony świat tak bardzo, że zapomina on o jego iluzoryczności.

Tym samym kreśli ona wizerunek nie tylko wyimaginowanej postaci świata kina, lecz szeroki obraz Hollywoodu w ogóle. Za sprawą książki odbiorca uświadamia sobie, jakie mechanizmy rządzą codziennością gwiazd, co są one w stanie zrobić, by wejść na szczyt, by pławić się w blasku sławy i nie schodzić z ust fanów na całym świecie. Jenkins Reid przypomina, jaką fikcją mamią nas media, jak zmyślnie wykreowane obrazy gwiazd nam one sprzedają i jak rażąco różnią się one od prawdziwego życia tych, których chcemy poznać. Hugo, którą zapamiętali ludzie, była seksbombą, kobietą wypełniającą każdą przestrzeń, w której się pojawiła, żoną siedmiu mężów, matką, a nade wszystko obiektem westchnień wielu. Hugo, która kreśli swój obraz, to kobieta wiedząca czego chce i zdolna do wszelkich poświęceń, by to osiągnąć, grająca swą seksualnością, nierzadko płacąca seksem, by udowodnić sobie swoją wartość. 

W powieści na plan pierwszy wysuwa się obraz intymnego życia gwiazd, świat środowisk LGBT, które nie mogą się ujawnić, by nie narazić się na ostracyzm społeczny i utratę pozycji budowanej przez lata. To historia tego, co człowiek zdolny jest poświęcić dla miłości i przez nią, jak wiele zdolny jest ukryć i jakie grzechy może mieć na sumieniu, popełnione po to, by ratować bliskich.

Narracja poprowadzona została dwutorowo - jedna część, zdecydowanie mniej wychylająca się, to relacja z perspektywy Monique, druga zaś to swoisty strumień świadomości Evelyn.

Choć nie jest to proza zapierająca dech w piersiach, niewątpliwie ogromnie wciąga i rzuca światło na nieznany świat. Nie jest tekstem wybitnym czy ponadprzeciętnym, lecz nie pozwala się od siebie oderwać. Wiele w niej melodramatyzmu, momentami wybrzmiewa jak kolejny scenariusz filmowy, jednak czyż nie tym właśnie miał być - ostatnią kreacją aktorską wielkiej Evelyn Hugo?

Polecam. 

0 komentarze:

Prześlij komentarz