piątek, 15 lutego 2019

Nasze małżeństwo - Tayari Jones


Nasze małżeństwo to książka, po której zapadłam na coraz rzadszą u mnie przypadłość, jaką jest książkowy kac.

Historia dwójki młodych ludzi, których jedyną winą było pojawienie się w złym miejscu o złym czasie. Jedna decyzja, która naznaczyła całe ich życie.

Zawsze byłam zdania, że życie to ciąg naczyń połączonych i wystarczy jedna decyzja podjęta teraz, a za 15 lat możemy się znaleźć w całkiem innym miejscu, niż gdybyśmy zadecydowali inaczej. W drobnych, jak się zdaje, sprawach, bo to drobiazgi definiują nasze życie. Tak też stało się w przypadku bohaterów, Celestial i Roya, młodego małżeństwa, które nie chcąc nocować u rodziców, podczas wizyty u nich zdecydowali się na spędzenie nocy w hotelu. Niestety, w tym samym miejscu doszło do gwałtu, a za winnego poszkodowana kobieta wskazała właśnie naszego bohatera. Nic to, że jego żona mogła poświadczyć jego obecność w jej łóżko przez całą noc. Był czarny, zeznania żony są mało wiarygodne, a zgwałcona jest pewna tożsamości przestępcy.

Para spędziła ze sobą osiemnaście małżeńskich miesięcy, zanim rozdzieliły ich więzienne kraty, mające stać się testem dla każdego z nich. Czy wierność i zaangażowanie poddane takiej próbie będą w stanie wytrzymać? Czy bycie żoną skazańca nie sprawi, że uczucie osłabnie, a wsparcie bliskich na zewnątrz pozwoli coraz częściej zapominać o niesłusznie skazanym mężu? Czy młoda kobieta mająca świadomość, że w ciągu najbliższej dekady jej ukochany nie wyjdzie zza krat ma prawo ułożyć sobie życie na nowo, czy jej powinnością jest pozostać wierną i czekającą?

Nasze małżeństwo podejmuje temat szeregu wątpliwości moralnych, ukazuje dramat dwójki ludzi, który tak naprawdę wyciągnął na światło dzienne to, z czym zmagać musieli się oni już wcześniej, co jednak zmyślnie zamiatali pod dywan. 

Książkę tę czyta się z zaangażowaniem i bólem, nie mając pojęcia po czyjej stanąć stronie - tak wiele tu szarości i niejasności, co innego sugeruje rozum, co innego serce. Autorce udało się napisać powieść tak dobrą, że jeszcze na długo pozostaje ona z czytelnikiem, zmuszając do zastanowienia się nad tym, na jakim etapie obecnie znajduje się nasze życie, czy czegoś nie wypieramy, czy żyjemy w zgodzie ze swoimi pragnieniami, czy z oczekiwaniami? (swoimi, cudzymi, naturalnymi, sztucznie wytworzonymi?).

Bardzo dobra rzecz. Polecam!

0 komentarze:

Prześlij komentarz