środa, 23 lipca 2014

W krainie czarów – Sylwia Chutnik


Tytuł: W krainie czarów
Autor: Sylwia Chutnik
Wydawnictwo: Znak
ISBN: 978-83-240-2560-2
Ilość stron: 264
Cena: 34,90 zł


Jestem jak Alicja z deficytem czarów, która rośnie lub kurczy się nerwowo, jeśli coś dzieje się w jej życiu nie tak. Tchórzliwa dziewczynka w za małych butach i za dużej sukience[i].
                  
Przekorny tytuł nadany przez Sylwię Chutnik jej najnowszej książce, zaczerpnięty z jednego z zawartych w niej opowiadań, odsyła nas do myślenia o przestrzeniach magicznych, zdolnych do dostarczania wszystkiego, czego zapragniemy, mającego moc zmieniania rzeczywistości w tę wyśnioną wersję. Tymczasem, autorka zabiera nas w nieciekawe przestrzenie Warszawy, Śląska i Zagłębia, wchodząc tam, gdzie w czary już dawno przestano wierzyć. Kroczymy śladami rodzin, toczonych tragediami śmierci bliskiej osoby, przy której blakną wszystkie słowa, niezdolne do opisania, zdawać by się mogło, nierzeczywistej sytuacji; śladami kobiet sfrustrowanych, styranych, nienawidzących swojej codzienności; prostytutki, która już dawno przestała wierzyć, że uda jej się znaleźć inną pracę, w której (sic!) dobrze by się czuła; przyjaciółek „bawiących się” w relacje lesbijskie; niedoszłego księdza, który poszukując bliskości Boga, usuwa ze swojej ścieżki ludzi, którzy przeszkadzają mu w jej osiągnięciu; kobiety w różnym wieku, skrywające się przed bombardowaniami w piwnicy i innych, mniej lub bardziej doświadczonych przez los, kosztujących życia w jego najbardziej gorzkich smakach, bez lukrowej posypki i mdlącej słodkości.  Postaci, na które nie spojrzelibyśmy na co dzień lub zrobilibyśmy to z odrazą lub niechęcią, tutaj stają się barwne i przyciągające wzrok. Nabierają kolorów, wyrazistości i sensu.

Chutnik cechuje wyjątkowy zmysł obserwatorski i celność nazywania, nierzadko gorzka ironia w relacjonowaniu i budowaniu opisów, mających nieść zrozumienie i poznanie „obdrapanych światów”, od zarania ukierunkowanych na porażkę i wykluczenie z przyczyn wszelakich, od choroby poczynając, na starości kończąc. Nie ma tutaj bohaterów pogodnych, cieszących się pełnią życia czy jednoznacznie dobrych – są ich zniekształcone odbicia, które wielokrotnie chcąc czynić dobro, czynią zło. Wiele w zbiorku tym melancholii, smutku, zgorzknienia, niechęci, smutku i… współczesności.

Najlepsze i najbardziej klimatyczne opowiadania z całego zbiorku to dwa ostatnie: Muranooo oraz Piwnica, oba podejmujące temat wojny, w tym likwidacji getta warszawskiego . Pierwsze z nich, niekonwencjonalne w rysowaniu śladów wojny, zostało docenione i przeniesione na deski Teatru Dramatycznego w Warszawie przez Lilach Dekel-Avneri, drugie natomiast dzięki swojej sile oddziaływania i formie (zapis scenariuszowy, z podziałem na role, didaskaliami itd.) z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie mogło liczyć na to samo w niedalekiej przyszłości.  
Polecam Waszej uwadze ten zbiór opowiadań – warto się nad nim pochylić, warto stanąć w obliczu braku zrozumienia.


[i] Sylwia Chutnik, W krainie czarów, Kraków 2014, s. 9.

8 komentarzy:

  1. Warto sięgnąć po tę książkę Nie znałam autorki, a jednak było warto. Książka współczesna, wiec charakterystycznie napisana, ale warto znać.

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam Chutnik za jej styl, szczerość i naprawdę mądre spostrzeżenia. polecam jej wywiad dla Xięgarni, mega inteligentna babka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z Twojej recenzji wnioskuję, że to książka ambitna. Poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mam uraz do tej autorki i chyba nie przekonam się nigdy. Może za ileś lat zapomnę o traumatycznych przeżyciach związanych z jej twórczością ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam jeszcze o tej autorce, ale książka zapowiada się ciekawie. Może kiedyś zapoznam się z tą pozycją, na razie jednak nadrabiam zaległości z moich stosów :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się ciekawy zbiór opowiadań, chętnie się za nim rozejrzę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak najbardziej zgadzam się z tą opinią :) Chutnik zrobiła na mnie wielkie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń