środa, 1 stycznia 2014

Carnivia. Bluźnierstwo. – Jonathan Holt


Tytuł: Carnivia. Bluźnierstwo
Autor: Jonathan Holt
Wydawnictwo: Akurat
ISBN: 978-83-7758-495-8
Cena: 39, 99 zł
Ilość stron: 400

Zapraszam Was do wejścia w Nowy Rok z prawdziwie mocną lekturą.
Oto przed Wami otwierają się drzwi do Carnivii – wirtualnej Wenecji, w której każdy może skryć swoje tajemnice bez obaw o odkrycie tożsamości. Anonimowość zapewnia twórca portalu – Daniele Barbo – mężczyzna żyjący z traumą porwania i okaleczenia w dzieciństwie, dziś jeden z najwybitniejszych znawców liczb, operujący nimi jak prawdziwy wirtuoz. Ten pochodzący z arystokratycznej dynastii człowiek, staje dziś przed sądem, oskarżony o umożliwianie przestępcom szerzenia pornografii, ułatwiania działań przestępczych i odmowy udzielenia władzom informacji o osobach zarejestrowanych w Carnivii, która to stała się dla Wenecjan przypomnieniem o dawnych karnawałach – nosząc maski, czują się oni bezkarni i z powodzeniem realizować mogą swoje, nawet najczarniejsze, scenariusze, tak jak kiedyś, gdy przybierając ten symbol miasta, ludzie, raz w roku mordowali i szerzyli przestępczość, mając gwarancję pozornej anonimowości. Z czasem w Wenecji zakazano noszenia masek po zmierzchu, w Carnivii zaś, zakazy takie nie mają racji bytu.
Jest ona udoskonaloną wersją świata, w której liczy się tylko to, kim chcesz być.


Gdy Barbo oczekuje na wyrok, w mieście ktoś popełnia brutalne przestępstwo. Na stopnie kościoła Santa Maria della Salute woda wyrzuca ciało kobiety, noszącej szaty katolickiego księdza. Czy to element przebrania, czy też ślad grupy, uznającej święcenia kobiece za prawomocne? Kapitan Kat Tapo wraz ze swoim przełożonym, stanie w obliczu zagadki na światową skalę – oto tatuaże na ciele ofiary odpowiadać będą zagadkowemu graffiti pozostawionemu w opuszczonym szpitalu dla umysłowo chorych. Podobne znaki będą też pojawiać się w innych miejscach, prowadząc śledczych wprost do Carnivii. Bohaterka szybko dostaje polecenie umorzenia śledztwa, co budzi jej wielkie podejrzenia.
Jako że wielu świadków unika udzielania odpowiedzi, Tapo będzie zmuszona nakłonić do współpracy Barbo, który nigdy na podobne ustępstwa się nie zgadza, a który jako jedyny ma dostęp do poufnych danych, mogących rzucić cień światła na jej sprawę, tak silnie odsuwaną na dalszy plan przez przełożonych.

Źródło


John Holt to zdecydowany debiut roku 2013!
Fenomenie poprowadzona narracja, doskonała konstrukcja bohaterów, fantastyczna kreacja świata przedstawionego i wreszcie – język, który nie pozwala się nudzić i zagadka, którą każdy pragnie rozwiązać.
Osadzenie akcji w Wenecji – mieście podtapianym regularnie przez acqua alta, będącym prekursorem anonimowego świata masek, niosącego złudzenie anonimowości i bezkarności, przestrzenią szerzenia się przestępczości z nadzieją na brak jego wykrycia – dodaje fabule smaczku, brakującego wielu kryminałom, dopełnia powieść, która zainaugurowana w innych realiach, nie miałaby takiej mocy sprawczej.
Subtelne splecenie wątków, na pozór niewidoczne nici powiązań, misterna intryga, uwikłanie w akcję Kościoła – elementy te charakterystyczne są dla prozy Browna, który na skandalu próbuje budować swoje kolejne bestsellery.
U Holta skandalu nie będzie – owszem, na światło dzienne wyciągane są brudy Kościoła, nie mają one jednak źródła w Watykanie, lecz u pojedynczych jednostek, sprzeciwiających się obowiązującym powszechnie regułom, ulegającym sfeminizowanym wizjom hierarchii i szerzącym bluźnierstwa. Nie służą one demistyfikacji, lecz wskazują na ludzką ułomność i grzeszność, a także skłonność do ulegania sugestiom.
Autor skonstruował thriller na miarę XXI wieku, nie boi się kontrowersji – to tekst z wyższej półki, który wywoła w czytelnikach głód kolejnych powieści autora.
Wątek sensacyjny stanowi tutaj nośnik dla treści sytuujących się w innym porządku rozważań – ukazuje mentalność Wenecjan, wprasza się we włoski system policyjny, bada sieć powiązań i oddaje hołd lojalności i gwarancji wolności.
Książka ta obfituje w mroczne, owiane aurą tajemniczości postępki, składające się wespół na ten fenomenalny debiut, od którego nie sposób się oderwać. Napisana z rozmachem powieść, dająca nadzieję na równie intrygującą kontynuację.

Musicie przeczytać!
A zanim to zrobicie... wejdźcie do Carnivii.
A tutaj dopiero jest klimat!



8 komentarzy:

  1. Uuuu, tajemnicze wirtualne światy, to może być dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam! Znakomity debiut, nie spodziewałam się aż tak dobrej książki, tymczasem nie mogę doczekać się następnej części...Widać inspirację Larssonem, do której autor się przyznał, i na dobre mu to wyszło - udana inspiracja, oby tak dalej i oby w następnej części było już więcej Carnivii samej w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Larsson to ciągle moje nieodkryte pole literatury, więc niestety nie miałam odniesienia;(
      Też mam nadzieję na więcej Carnivii, niesamowicie podoba mi się jej wizja :)

      Usuń
  3. O, bohater płci żeńskiej, znaczy się bohaterka! Mam nadzieję, że jest dobrze skonstruowana i nie wpada w nudne płciowe schematy.
    Fabuła wygląda ciekawie, ale przyznam, że w tej chwili zdecydowanie nie mam nastroju ani siły na tego typu klimaty. Ale kontrowersje "z wyższej półki" brzmią dobrze, więc może kiedyś się na tę powieść skuszę. W każdym razie miło wiedzieć, że ma się taką możliwość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, nawet nieraz występuje przeciwko płciowym schematom i sztampowemu, protekcjonalnemu traktowaniu kobiet w swoim zawodzie.
      Zapamiętaj ją, naprawdę warto!:)

      Usuń
  4. Jestem przekonana, że mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń