piątek, 24 czerwca 2011

Arabska Pieśń - Leila Aboulela


Ostatnimi czasy, zwłaszcza po przeczytaniu książki Kwiat Pustyni, mój wzrok i uwagę przyciągają pozycje zawierające w tytule lub opisie słowo „arabski”.  Kultura ta, choć wciąż odległa, staje się dla mnie coraz bliższą. Interesuje mnie wszystko co jej dotyczy, bo nie lubię stać w miejscu i często wyruszam na poszukiwanie tego, co jeszcze dla mnie obce. A przyznajmy szczerze – jakakolwiek  byłaby ilość książek, filmów i innych publikacji na temat krajów muzułmańskich – nigdy nie będziemy o nich wiedzieć wystarczająco dużo. Tak samo sprawa ma się z pozostałymi kulturami. Mimo to, warto horyzonty poszerzać i szukać, drążyć, interesować się.
Dlatego też z wielką radością przyjęłam do recenzji książkę Arabska pieśń. Zwłaszcza, że nie była to kolejna publikacja o dręczonych kobietach – tych jest już dużo, a takich opisujących życie codzienne, relacjach rodzinnych i wyborach przed jakimi stawać muszą mieszkańcy krajów arabskich – niestety wciąż brakuje.

Autorka, Leila Aboulela, miała możliwość ukończenia studiów ekonomicznych a Chartumie i późniejszego zamieszkania w Aberdeen – szkockim mieście, w którym powstała większość jej tekstów.

Nakreśliła ona bogaty portret wpływowej, muzułmańskiej rodziny, dręczonej konfliktem pomiędzy dwoma żonami bohatera – młodą nowoczesną Egipcjanką Nabilah i starszą, trzymającą się tradycji Sudanką Wahibą. Problem starcia starego z nowym jest zauważalny w krajach arabskich po dziś dzień. Tam gdzie tradycja spotyka się z postępowością musi, prędzej czy później dojść do spięcia i walki o dominację jednego z dwu różnych, odległych od siebie sposobów życia i postrzegania świata. Leila Aboulela zabiera swoich czytelników w centrum takiego konfliktu dostarczając wielu emocji i wzruszeń. Zazdrość, miłość, próba charakterów, walka o szczęście – to tylko niektóre rzeczy, których doświadczą bohaterowie na kartach tej powieści, a które wraz  z nimi współodczuwać będzie czytelnik.

To powieść nie tylko dla osób interesujących się krajami arabskimi – to lektura dla wszystkich. Nie kreśli jedynie obrazu społeczności arabskiej, lecz staje się przepiękną i wciągającą historią o miłości i walce z własnymi uprzedzeniami. Uczy poświęcenia, wzrusza i zostaje w pamięci na długo. Wrażenia potęguje przepiękne tło jakimi stają się tereny Egiptu i Sudanu, a także bogaty język jakim posługuje się autorka.


Więcej informacji o autorce znajdziecie na stronie www.leila-aboulela.com  na którą serdecznie zapraszam!



10 komentarzy:

  1. Zapowiada się interesująca lektura! Co prawda namnożyło się ostatnio książek o arabskiej tematyce, ale Twoja recenzja skutecznie mnie zachęca do sięgnięcia po akurat tę książkę!

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. @Isadora:
    Racja, namnożyło się:) Ale ta jest naprawdę dobra;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka mi się spodobała dzięki swej egzotyce i do teraz przyjemnie ją wspominam:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodalam komentarz i mi go zjadlo.
    Hmmm wiec tak... ja jakos nie bardzo jestem przekonana do tej tematyki ksiazek... nie wiem dlaczego. Moze powinnam sprobowac przeczytac jakas. Np ta, ktora teraz recenzowalas, bo tak jak pisze Isadora, wiele jest teraz ksiazek o tej tematyce.

    OdpowiedzUsuń
  5. @miqainsonfire:
    Masz rację, jednak tak jak pisałam- są to głównie ksiązki traktujące o karygodnym traktowaniu kobiet, wspomnienia. Tutaj mamy coś nieco innego;) Warto!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na mnie to nadal czeka, w ogóle przeraża mnie to jak powoli mi idzie czytanie ostatnio ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba się uśmiechnę o nią do Ciebie ;) Ale to jakoś pod koniec lipca ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio czytałam "Minaret" tej samej autorki. Byłam prze-zachwycona treścią i przerozczarowana okładką (krzywda dla książki!). Po "Arabską pieśń" też pewnie sięgnę. W "Minarecie" też było o islamie tak spokojnie, bez tego "dżihad"-szału - czyli dokładnie tak, jak ta religia powinna być pojmowana. Pozdrawiam, A.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja czuję już mały przesyt literaturą arabską, a tym bardziej książki o arabskich żonach bardziej lub mniej potulnych, bardziej lub mniej odważnych, bardziej lub mniej obojętnych na domową przemoc. Temat stał się świetnie sprzedającym i trudno z tego gąszczu książek o tej tematyce wyłowić coś wartościowego i nieskomercjalizowanego.

    OdpowiedzUsuń