środa, 7 sierpnia 2019

Początek. Kroniki Kolegium. Księga I - Mercedes Lackey



Początek to pierwsza część cyklu Kroniki Kolegium, serii Heroldowie z Valdemaru. Jej autorką jest Mercedes Lackey, pisarka amerykańska.

Książka ta spodoba się przede wszystkim tym czytelnikom, którzy nad akcję pędzącą na łeb, na szyję przedkładają opisy i powolny rozwój wydarzeń. Postawiła bowiem autorka na stworzenie części, która bardzo ogólnikowo zarysowywałaby losy głównych bohaterów oraz ich motywacje, będąc jednocześnie asumptem do rozwinięcia ich w kolejnym tomie.

Bohaterem cyklu stał się Mags, trzynastoletni chłopiec będący sierotą. Jego życie znaczone było dotąd niewolniczą pracą u Cole'a Pieteresa: albo w kopalni kamieni szlachetnych, gdzie wydobywał diamenty, albo przy śluzie, gdzie miał swoje zmiany. Chłopakowi udało się uciec z tego miejsca, które nie tylko nieludzko traktowało przebywające w nim osoby, zmuszając dzieci do wykonywania bardzo ciężkich, fizycznych prac, będących wielokrotnie ponad ich siły, ale też poniżało ich godność. Cole bowiem, wraz z całą swą rodziną uważali, że dzieci powinny być im dozgonnie wdzięczne, że mają co zjeść i gdzie się skryć. A że od czasu od czasu ktoś zginął przysypany przez głaz, schorowany albo wycieńczony głodem? Właściciele kopalni wpisywali to w bilans strat. 

Jak zatem nastolatkowi udało się opuścić to okrutne miejsce wyzysku? Pewnego dnia, Towarzysz, magiczny koń, zjawia się u bram Pietersa, oczekując, że ten wyda mu człowieka, którego wskaże, wiedząc, że kiedyś zostanie on Heroldem. Cole nie może się sprzeciwić, chyba że chce mieć do czynienia z niespecjalnie serdecznymi urzędnikami. Gdy zatem Jahyr wskazuje Magsa, musi mu go wydać, by ten udał się do Kolegium, gdzie czeka go specjalne szkolenie. Na miejscu chłopak odkrywa swój talent oraz powoli przyzwyczaja do życia w świecie dworskich intryg, do jakiego był nienawykły. 

Lackey swą opowieść snuje bardzo prostym językiem, dzięki czemu jest przystępna i lekka w odbiorze, jednak jej narracji brakuje drobiazgowości w rysowaniu portretów swych postaci. Nie wzbudziły one we mnie ani szczególnych emocji, ani zainteresowania. Do tego stopnia, że niespecjalnie ciekawa jestem tego, co wydarzy się w kolejnym tomie. Jest to niewątpliwie największy minus książki, bowiem postać, która ma stać się w przyszłości kimś niezwykle ważnym, powinna od pierwszych chwil budzić w odbiorcy jakieś emocje: złość, współczucie, chęć poznania jego losów. Jakieś. Tu zaś nie ma ich wcale, żeby nie powiedzieć, że wcale. Mags wydaje się nijaki, mimo że historia jego życia ma ogromny potencjał, którego niestety autorka należycie nie spożytkowała.

Będąc zupełnie szczerą, znam dużo lepsze serie fantasy, które mogłabym Wam polecić, jeśli jednak chcecie zainwestować swój wolny czas w niespecjalnie zajmująco zapowiadającą się serię - Początek nadaje się do tego idealnie. 

0 komentarze:

Prześlij komentarz