niedziela, 7 lipca 2019

Ja, Zeus, i ekipa z Olimpu / Ja, Cezar, i ekipa z Kapitolu - Frank Schwieger




Książek poświęconych mitologii powstało już tak wiele, że trudno je wszystkie zliczyć, a jednak temat wciąż jest nośny - przez lata wydano morze publikacji, po które chętnie sięgają zarówno młodsi zainteresowani bogami i herosami, jak i starsi (ja), lubujący się w zagadnieniu. Dziś chciałam Wam przedstawić propozycję Wydawnictwa Papilon - Ja, Zeus, i ekip z Olimpu. Frank Schwieger wpadł na genialny w swej prostocie pomysł, by całkowicie oddać głos bogom. To oni najpierw pokrótce się prezentują, opisują swoje hobby, wygląd, ikoniczne przedstawienia, atrybuty, cechy charakteru, to oni informują z jakiej rodziny się wywodzą i kim są ich najbliżsi krewni, przypominają nam czy są śmiertelni, czy nieśmiertelni, informują o rzymskich odpowiednikach swych imion, prezentują swoją ojczyznę oraz swoje mocne i słabe strony. Po wstępnym przeglądzie najważniejszych informacji, każdy z bohaterów opowiada historię swojego życia, a więc najważniejsze mity skondensowane w jedną stosunkowo krótką wypowiedź.  Kogo znajdziecie w tej książce? Zapytajcie lepiej, kogo nie znajdziecie;) 

Jest Zeus, Apollo, Artemida, Atena, Prometeusz, Penelopa, Helena, Dionizos, Dedal, Dydona, Europa, Herakles, Medea, Nauzykaa, Perseusz, a także reszta boskiej i bohaterskiej ekipy. 
Naprawdę świetna to rzecz. Wsiąknęłam w nią na dobre, bowiem relacje postaci nie są suche, lecz pełne emocji (jako że została zachowana narracja pierwszoosobowa). Ci, którzy dotąd znani byli jedynie z opracowań, nareszcie nabierają krwi i kości - mimo że boscy, stają się bardziej ludzcy, bliżsi, targani podobnymi emocjami, wątpliwościami, jednakowo porywczy i rozżaleni, gdy coś nie wyjdzie. 

Świetna to propozycja zarówno dla tych mitologią zainteresowanych (naprawdę ich wciągnie!), jak i tych, którzy nie pałali do niej dotąd sympatią (złapią bakcyla!). Od września planuję wykorzystywać ją w szkole przy okazji lekcji poświęconych mitologii (zawsze tragam ze sobą tony publikacji, a to dlatego, że zainteresowanie malujące się na twarzach dzieci jest dla mnie bezcenne, zaś późniejsze pytania gdzie to można kupić? każdorazowo mnie uskrzydlają. Kocham szerzyć znajomość dobrych książek!)



W bliźniaczej formie wydawnictwo pokusiło się o publikację Ja, Cezar, i ekipa z Kapitolu. Ta książka ma z kolei wartość chyba jeszcze większą, bowiem odnoszę wrażenie, że tematyka Starożytnego Rzymu w wersji dla dzieci nie jest jeszcze tak wyeksploatowana jak mitologia. O ile większość osób kojarzy Romulusa, Kleopatrę i Cezara, o tyle takie postaci jak Licynia, Scewola, Talia, Sulpicja, Akryzjusz czy Hersilia mogą mu znane nie być. Przyznam, że sama dokonałam wielu odkryć dzięki tej książce, a jej lektura była dla mnie nie tylko ogromnie przyjemna i satysfakcjonująca, ale również kształcąca. Uwielbiam takie publikacje! Gdybym miała wybierać między wersją grecką a rzymską, skusiłabym się mimo wszystko na tę drugą, a to właśnie za sprawą nie tak wielkiej znajomości tematu. Oczywiście w prezentacji nie ma tu mowy o śmiertelności, są za to informacje o tym z czego postaci są dumne, co sprawia im przykrość, co jest ich ulubionym miejscem. Zamiast prezentacji atrybutów, wyglądu itd., między kolejnymi prezentowanymi bohaterami znajdziemy wstawki m.in. o zwierzętach Rzymian, rzymskich bogach, uroczystych posiłkach, starorzymskich zabawach, szkołach, wyścigach i innych ciekawych elementach życia.  Szalenie pouczająca książka, napisana tak zgrabnie, że prawdziwą przyjemnością jest po nią sięgać.

Kapitalna (sic!) propozycja!


0 komentarze:

Prześlij komentarz