sobota, 17 marca 2018

Listy w butelce - Anna Czerwińska-Rydel



Siostra Jolanta, Klara Dąbrowska, a tak naprawdę Irena Sendlerowa - trzy wojenne tożsamości kobiety, która postawiła na szali życie własne i wielu innych osób, po to, by ratować żydowskie dzieci, znikąd niemające pomocy. 

Ta bohaterka wojenna, niezwykle skromna osoba, która nie lubi siebie oceniać w tych kategoriach, ocaliła tysiące istnień. Zaczynała od przemycania na teren getta ubrań, jedzenia, szczepionek i wszelkich środków pierwszej potrzeby. Widząc jednak, że to co robi, to za mało na zastane czasy, dołączyła do Żegoty, wraz z którą utkała misterny plan, mający na celu nieść ocalenie żydowskim dzieciom. 

Kobieta zgromadziła wokół siebie zaufanych ludzi, którzy pomagali jej wyprowadzać najmłodszych z getta i umieszczać ich najpierw w miejscu, w którym zadbać miano o ich zdrowie i naukę podstawowych modlitw (po to, aby nie odkryto ich prawdziwej tożsamości), a następnie umieszczać u chętnych do pomocy rodzin lub w zakładzie u sióstr zakonnych.

Bohaterka nie chciała, by dzieci pozostały anonimowe, dlatego skrupulatnie prowadziła listę wszystkich ocalonych, obejmującą ich prawdziwe imiona i nazwiska, nowe tożsamości oraz miejsca,  w których zostali umieszczeni. W momencie gdy kobieta zakopywała butelkę ze spisem pod jabłonką, liczył on niemal dwa i pół tysiąca dzieci....

Mimo że historię Sendlerowej znam doskonale, opowieść ta poruszyła mnie ogromnie i jestem przekonana, że na dzieciach zrobi ona równie wielkie wrażenie. Pisana żywo, z pasją, obejmująca najistotniejsze fakty, tłumacząca historię II wojny i związaną z nią terminologię, a przy tym skupiająca się przede wszystkim na głównej postaci i jej heroizmie. Jestem zachwycona. 

Książka dołącza do mojej klasowej biblioteczki, a ja żywię szczerą nadzieję, że będzie jedną z najczęściej wypożyczanych pozycji. Jeśli bowiem tekst literacki, oprócz tego, że wyrabia nawyk czytania, zapoznaje z niezwykle ważką historią, a przy tym ma moc poruszania najdelikatniejszych strun w duszy człowieka i uwrażliwiania na innych, szczególnie tych potrzebujących i bezbronnych - staję za nim całą sobą, agitując na rzecz zapoznania się z nim wszystkich wokół siebie.

Bardzo dobry tekst, wydany w Roku Ireny Sendlerowej. 

1 komentarz:

  1. Bardzo mnie zaciekawiłaś, z chęcią bym przeczytała :) Obserwuję i będę wpadać częściej :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń