poniedziałek, 26 października 2015

Co u mnie? O targach, o studiowaniu, o pracy, o tym co w międzyczasie.



Jestem ostatnio nieobecna.
Nieobecna, bo wiele się pozmieniało i wiele się podziało.
Nie sposób ukryć, że życie nie daje mi spokoju i pomimo wielu fantastycznych wydarzeń ostatnich miesięcy, te złe niestety też mnie dosięgają, na szczęście nie powodując większych turbulencji. Czuć, że Ktoś się mną mocno opiekuje, mimo że ktoś inny nieźle miesza.

Póki co jednak, skupiam się na tym, co dobre i to dobro chce widzieć wokół siebie.
Mniej mnie na blogach - swoim i Waszych - bo, pomimo że w tym roku w szkole pracy znaleźć się nie udało, to nie siedzę bezczynnie.

Znowu studiuję, bo chyba bez nauki żyć nie potrafię. Próbuję się dokształcać, co by w kolejnych latach jednak do szkoły trafić. Z tego wszystkiego niestety w tym roku opuściłam  Targi Książki w Krakowie, nad czym ogromnie ubolewam.

Robię w książkach.

I jeśli jesteście ze Śląska lub z okolic, macie w planach wizytę w Katowicach, gorąco zapraszam Was do mojego nowego miejsca - księgarni Bookszpan przy ul. 3-go maja 22.
Świetna atmosfera, bogate towarzystwo książek i ludzi zakochanych w tychże, dobra lokalizacja, atrakcyjne promocje.

Czego chcieć więcej?
Zapraszam!




Robię z książkami.

20 października w mojej rodzinnej Rudzie wraz z ŚBK zorganizowaliśmy kolejną wymianę książkową, o której trochę było w mediach. Mimo niepogody, rudzianie wyruszyli z domów i choć mało licznie, to jednak zdecydowali się na odświeżenie swoich półek:)





Źródło zdjęć z wymiany: http://rudaslaska.com.pl/i,jesienna-wymiana-ksiazkowa,378054,1141493.html 

Piszę o książkach

A moja recenzja (właściwie jej fragment) znalazła się w Tygodniku ABC w ubiegły poniedziałek. Bardzo miło, choć przedziwnie znaleźć się pośród samych tekstów dotyczących polityki.




Fotorelacja ze Szwecji już się robi. Robi się długo, bo zaraz po powrocie nastąpiły wszystkie zmiany, o których wspominam i coraz trudniej wygospodarować mi czas na pisanie (mimo misternie prowadzonych planów i wykorzystywaniu dnia co do minuty). Muszę się wdrożyć, przyzwyczaić.
Nie pomaga zepsuty komputer i inne obowiązki.
Będzie, bo wiem, że na nią czekacie, sama również mam ochotę wrócić do tamtych chwil:) Wybaczcie to opóźnienie. 

14 komentarzy:

  1. Jeśli Cię to pocieszy to pomieszanie dobra ze złem nie tylko u Ciebie... Fajną masz pracę z książkami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. podziwiam Twoją chęć nauki - mnie by się już nie chciało. czekam też na wpis ze Szwecji i na anegdoty o odwiedzających księgarnię czytelnikach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też dużo pochłania czasu studiowanie... A targ strasznie chciałabym odwiedzić!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno cudownie jest pracować wśród książek i z książkami :D Zazdroszczę :)
    Taka wymiana książek to wydarzenie, na które chętnie bym się wybrała, gdyby było organizowane w mojej mieścinie ;) Oby tak dalej! :)
    Gratuluję pojawienia się recenzji w Tygodniku! Coś wartościowego wśród tekstów o polityce :D
    Mam nadzieję, że uda Ci się wygospodarować czas na pisanie!
    Pozdrawiam!

    http://niczymszeherezada.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ano fajną, fajną;))
    Choć dołującą - chciałabym przeczytać niemalże wszystko!:P


    Nie pociesza, bo nieprzyjemnie o czymś takim czytać, ale na pewno jest solidarniej!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja uwieeelbiam się uczyć i mam nadzieję, że zapał szybko mi nie minie, a energii wystarczy jeszcze na wiele;)

    Na anegdoty przyjdzie jeszcze czas, choć kilka już się zebrało, a relacja ze Szwecji będzie kilkuodcinkowa, bo nie ma innej opcji!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. To prawda, cudnie;)
    Zapraszam na śląskie wymiany! Może podczas katowickich targów?:))

    Dziękuję! Mam to samo zdanie:P O publikacji dowiedziałam się prawie przypadkowo, ale cieszę się z niej!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam zatem do Katowic już w listopadzie! Aaaale chętnie bym Cię poznała osobiście!:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, uwierz mi, że z przyjemnością odwiedziłabym targi :) Jednak mieszkam w okolicy Poznania i chwilowo taki trip wymagałby większego planowania :/ Mam jednak ambitny plan zdobyć niedługo prawo jazdy. Kiedy już będę mobilna, nic mnie nie powstrzyma! :D Wtedy obwieszczę wszem i wobec, że z wielką chęcią spotkam się z każdym książkowym maniakiem na pogaduchy! :)
    Niewątpliwie jest z czego! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zróbmy kiedyś spotkanie ŚBK w księgarni :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś tu napisałam, czyżby post trafił do spamu?

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie, nie;) Po prosty ja baardzo powoli ogarniam ostatnio moderację komentarzy - akceptuję je jedynie wtedy, gdy wiem, że mam chwilę, by odpisać;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem bardzo za!:))
    Tylko koniecznie z pełnymi portfelami, bo bez tego ani rusz;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozumiem to - taka wyprawa to zawsze wyzwanie logistyczne i ekonomiczne;))


    Zapraszam koniecznie do Rudy!:) I trzymam kciuki za osiągnięcie mobilności;)
    Sama również mogłabym poczynić jakieś kroki w tym kierunku:P

    OdpowiedzUsuń