Jestem ostatnio nieobecna.
Nieobecna, bo wiele się pozmieniało i wiele się podziało.
Nie sposób ukryć, że życie nie daje mi spokoju i pomimo wielu fantastycznych wydarzeń ostatnich miesięcy, te złe niestety też mnie dosięgają, na szczęście nie powodując większych turbulencji. Czuć, że Ktoś się mną mocno opiekuje, mimo że ktoś inny nieźle miesza.
Póki co jednak, skupiam się na tym, co dobre i to dobro chce widzieć wokół siebie.
Mniej mnie na blogach - swoim i Waszych - bo, pomimo że w tym roku w szkole pracy znaleźć się nie udało, to nie siedzę bezczynnie.
Znowu studiuję, bo chyba bez nauki żyć nie potrafię. Próbuję się dokształcać, co by w kolejnych latach jednak do szkoły trafić. Z tego wszystkiego niestety w tym roku opuściłam Targi Książki w Krakowie, nad czym ogromnie ubolewam.
Robię w książkach.
I jeśli jesteście ze Śląska lub z okolic, macie w planach wizytę w Katowicach, gorąco zapraszam Was do mojego nowego miejsca - księgarni Bookszpan przy ul. 3-go maja 22.
Świetna atmosfera, bogate towarzystwo książek i ludzi zakochanych w tychże, dobra lokalizacja, atrakcyjne promocje.
Czego chcieć więcej?
Zapraszam!
Robię z książkami.
20 października w mojej rodzinnej Rudzie wraz z ŚBK zorganizowaliśmy kolejną wymianę książkową, o której trochę było w mediach. Mimo niepogody, rudzianie wyruszyli z domów i choć mało licznie, to jednak zdecydowali się na odświeżenie swoich półek:)
Źródło zdjęć z wymiany: http://rudaslaska.com.pl/i,jesienna-wymiana-ksiazkowa,378054,1141493.html
Piszę o książkach
A moja recenzja (właściwie jej fragment) znalazła się w Tygodniku ABC w ubiegły poniedziałek. Bardzo miło, choć przedziwnie znaleźć się pośród samych tekstów dotyczących polityki.
Fotorelacja ze Szwecji już się robi. Robi się długo, bo zaraz po powrocie nastąpiły wszystkie zmiany, o których wspominam i coraz trudniej wygospodarować mi czas na pisanie (mimo misternie prowadzonych planów i wykorzystywaniu dnia co do minuty). Muszę się wdrożyć, przyzwyczaić.
Nie pomaga zepsuty komputer i inne obowiązki.
Nie pomaga zepsuty komputer i inne obowiązki.
Będzie, bo wiem, że na nią czekacie, sama również mam ochotę wrócić do tamtych chwil:) Wybaczcie to opóźnienie.
bookcrossing, Bookszpan Katowice, nowości u mnie, praca w księgarni, studia, surdopedagogika, Targi Książki w Krakowie 2015, wymiana książek, wymiana książkowa
Jeśli Cię to pocieszy to pomieszanie dobra ze złem nie tylko u Ciebie... Fajną masz pracę z książkami :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam Twoją chęć nauki - mnie by się już nie chciało. czekam też na wpis ze Szwecji i na anegdoty o odwiedzających księgarnię czytelnikach :)
OdpowiedzUsuńU mnie też dużo pochłania czasu studiowanie... A targ strasznie chciałabym odwiedzić!
OdpowiedzUsuńNa pewno cudownie jest pracować wśród książek i z książkami :D Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńTaka wymiana książek to wydarzenie, na które chętnie bym się wybrała, gdyby było organizowane w mojej mieścinie ;) Oby tak dalej! :)
Gratuluję pojawienia się recenzji w Tygodniku! Coś wartościowego wśród tekstów o polityce :D
Mam nadzieję, że uda Ci się wygospodarować czas na pisanie!
Pozdrawiam!
http://niczymszeherezada.blogspot.com/
Ano fajną, fajną;))
OdpowiedzUsuńChoć dołującą - chciałabym przeczytać niemalże wszystko!:P
Nie pociesza, bo nieprzyjemnie o czymś takim czytać, ale na pewno jest solidarniej!:)
A ja uwieeelbiam się uczyć i mam nadzieję, że zapał szybko mi nie minie, a energii wystarczy jeszcze na wiele;)
OdpowiedzUsuńNa anegdoty przyjdzie jeszcze czas, choć kilka już się zebrało, a relacja ze Szwecji będzie kilkuodcinkowa, bo nie ma innej opcji!:)
To prawda, cudnie;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na śląskie wymiany! Może podczas katowickich targów?:))
Dziękuję! Mam to samo zdanie:P O publikacji dowiedziałam się prawie przypadkowo, ale cieszę się z niej!:)
Zapraszam zatem do Katowic już w listopadzie! Aaaale chętnie bym Cię poznała osobiście!:)))
OdpowiedzUsuńOj, uwierz mi, że z przyjemnością odwiedziłabym targi :) Jednak mieszkam w okolicy Poznania i chwilowo taki trip wymagałby większego planowania :/ Mam jednak ambitny plan zdobyć niedługo prawo jazdy. Kiedy już będę mobilna, nic mnie nie powstrzyma! :D Wtedy obwieszczę wszem i wobec, że z wielką chęcią spotkam się z każdym książkowym maniakiem na pogaduchy! :)
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie jest z czego! :D
Zróbmy kiedyś spotkanie ŚBK w księgarni :)
OdpowiedzUsuńCoś tu napisałam, czyżby post trafił do spamu?
OdpowiedzUsuńNie, nie;) Po prosty ja baardzo powoli ogarniam ostatnio moderację komentarzy - akceptuję je jedynie wtedy, gdy wiem, że mam chwilę, by odpisać;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo za!:))
OdpowiedzUsuńTylko koniecznie z pełnymi portfelami, bo bez tego ani rusz;)
Rozumiem to - taka wyprawa to zawsze wyzwanie logistyczne i ekonomiczne;))
OdpowiedzUsuńZapraszam koniecznie do Rudy!:) I trzymam kciuki za osiągnięcie mobilności;)
Sama również mogłabym poczynić jakieś kroki w tym kierunku:P