O tym, skąd wzięła się
szczurosałata.
Zastanawiacie się kiedyś jak
wygląda prawdziwe życie pracownika brukowca? Próbowaliście wyobrazić sobie ile
osób i w jaki sposób musi codziennie pracować nad każdym, nawet najmniejszym
artykułem jaki dane Wam będzie przeczytać? Wiecie ile z tego co czytacie to
prawda, a ile to jedynie „kreowanie rzeczywistości”?
Joanna Żebrowska ukończyła studia
na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Praktykę zawodową zdobywała pracując między innymi w „Życiu”, „Życiu Warszawy”, „Dzienniku Polska-Europa-Świat”.
Współpracowała również z brukowcami.
Dziś, postanowiła podzielić się z czytelnikami swoimi doświadczeniami
zawodowymi i oddała w
Wasze ręce niesłychanie ciekawą książkę – Shit!
Rok w brukowcu. Książka ta, to satyra na świat tabloidów. Choć jest
powieścią fikcyjną, większość wydarzeń inspirowana jest przeżyciami autorki.
Głowna bohaterka powieści – Edyta
– to młoda freelancerka, absolwentka studiów dziennikarskich. Jej wielkim
marzeniem od zawsze była praca dla szanowanego, poważnego pisma. Niestety,
rzeczywistość zweryfikowała jej marzenia, gdy los rzucił ją do brukowca. Tam
miała zdobywać doświadczenie i uczyć się fachu. Przyjmując posadę w „Hicie”,
Edyta nie spodziewała się co ją czeka. Nie chodziło bynajmniej o chroniczny
brak snu, stałe pretensje szefa, utratę znajomości i życie w ciągłym biegu. Tak
naprawdę bohaterkę czekało złamanie wszelkich zasad szanującego się
dziennikarza. Co rusz na potrzeby artykułów musiała wcielać się w role zakonnic,
prostytutek; szukać zwierząt do wstrząsających tekstów. Żadne z opisywanych
wydarzeń nie zdarzyło się naprawdę, chodziło jedynie o przyciągnięcie uwagi
czytelnika.
Joanna Żebrowska w sposób
niezwykły – raz bulwersujący, innym razem komiczny – oddaje rzeczywistość
dziennikarzy pism brukowych. Ukazuje ich codzienność, obnaża mechanizmy
rządzące w tego rodzaju czasopismach. Zabiera nas w samo serce firmy, która na
co dzień zajmuje się kreowaniem rzeczywistości, po to, by czytelnik każdego
poranka mógł poczytać fascynujące, choć całkowicie wyssane z palca wiadomości.
Książka ta doskonale prezentuje kulisy robienia wody z mózgów czytelników,
uświadamia jak często odbieramy jedynie medialną papkę, bez krztyny wiadomości
mających swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Ukazuje jak łatwo dajemy się
zmanipulować fałszywym informacjom, które nie mają za zadanie informować nas o
świecie, lecz przedstawiać fikcyjne wydarzenia, które zostały wytworzone na
potrzeby masowej sprzedaży. W pismach brukowych nie liczy się bowiem poszanowanie
osób godzących się na wypowiedź w artykule – najważniejszy jest efekt końcowy –
im bardziej bulwersujący, tym lepiej. A jeśli przy okazji kogoś się zrani,
kogoś ośmieszy: nieważne. Pieniądze na procesy są. Pamiętacie słynne artykuły
m.in. o szczurosałacie czy o UFO w Zdanach? Temu podobne teksty ukazują się w
wielu codziennych gazetach, a czytelnicy przyjmują je bezkrytycznie.
Książka Joanny Żebrowskiej to
pozycja absolutnie genialna i obowiązkowa. Czyta się ją z wypiekami na twarzy,
w zaskakująco szybkim tempie, wciąż mając w świadomości fakt, że tak naprawdę
to nie fikcja, że takie rzeczy dzieją się tuż za naszymi plecami, a my zamiast
omijać brukowce szerokim łukiem, codziennie dajemy im zarobić niebagatelne
sumy. W imię czego?
Odpowiedzi poszukajcie w książce Shit!
Rok w brukowcu.
Recenzja napisana dla portalu Lektury Reportera i wcześniej opublikowana na http://www.lekturyreportera.pl/ksiazki/o-tym-skad-wziela-sie-szczurosalata/
___________________________________
Przypominam o konkursie, w którym do wygrania 2 egzemplarze tejże książki. Zasady nie są trudne, a w Wasze ręce może wpaść prawdziwa perełka.
Troszkę nie dla mnie, ale może kiedyś przy okazji
OdpowiedzUsuńJak wpadnie w moje łapki to z chęcią przeczytam. Już dawno nie miałam w rękach książki napisanej przez rodaka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Odrobine pachnie mi prasową wersja diabła ubierającego się u Prady. A skoro za diabłem szalaje, jak moge sobie odmówić tej pozycji... kto wie... może dzieki losowaniu nawet szybciej :D
OdpowiedzUsuńNo, skoro obowiązkowa... :)
OdpowiedzUsuńPomimo tego, iż okładka bardziej mnie zniechęca niż nastraja do czytania, tematyka wydaje się być godna uwagi. Chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńChętnie tę książkę przeczytam, jestem pewna, że niejedna ciekawostka mnie zadziwi :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, zwłaszcza, ze kiedyś sama chciałam być dziennikarką. Chyba wezmę udział w konkursie. ;)
OdpowiedzUsuńZaznaczyłam sobie tę książkę na liście 'chcę przeczytać', brzmi ciekawie, praca w brukowcu od kuchni, tym bardziej, że napisana przez osobę, która z brukowcami współpracowała.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko chyba się do niej nie przekonam..
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być bardzo ciekawa, jednak na odpowiedź konkursową kompletnie nie mam pojęcia... :( Dlatego spasuję tym razem.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się niecodzienna, więc czemu nie? Czasem potrzeba niewielkiego urozmaicenia, bo raczej nie sięgam często po takie książki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń