Lipiec, to dla Śląskich Blogerów Książkowych czas
prezentacji ulubionych miejsc książkowych.
Mogłabym wymieniać ich dużo – od pierwszej szkolnej
biblioteki, poprzez okazałe biblioteczki znajomych, aż do Bibliotekę Śląską,
bibliotekę wydziałową, miejscowe księgarnie, katowickie antykwariaty itp.
W tym miesiącu jednak, podczas wyjazdu, zupełnie
przypadkowo, bo podczas zjazdu w złą uliczkę, znalazłam prawdziwe cudo – w Ustroniu.
I to nim pragnę się podzielić. Gmach biblioteki, który ujrzałam zaparł mi dech
w piersiach. Nie mogłam oderwać od niego wzroku, więc porobiłam kilkanaście zdjęć
na pamiątkę tego widoku. Do środka niestety wejść nie mogłam, gdyż trwała
właśnie inwentaryzacja, ale mogę sobie wyobrazić co znalazłabym wewnątrz…
Co do księgarni – od pewnego czasu coraz bardziej przekonuję
się do zakupów na Allegro i w antykwariat. Szczególnie ukochałam katowickiego
Misia, gdzie nawet za nowe książki nigdy nie zapłaciłam więcej niż 10 zł, a
najczęściej było to od 2 do 5; gdzie znalazłam prawdziwe perły, których
szukałam od lat w stanie idealnym. Panował tam niesamowity klimat, niestety
antykwariat został zamknięty, gdyż nie potrafił pokryć kosztów utrzymania…
Żałuję ogromnie, ale w mojej pamięci pozostanie on na długo. Nie mam ulubionej
księgarni – bo odwiedzam wszystkie, ale rzadko w nich kupuję – jestem łowczynią
okazji i uwielbiam kupować bezpośrednio na stronach wydawcy lub w Dedalusie;)
Oh...To jest jakiś raj!! Co za fantastyczne miejsce. Nic, tylko oprzeć się o taką ścianę i czytać, czytać, czytać! Nawet nie potrafię znaleźć słów na to, by wyrazić, jak niesamowite wrażenie zrobiły na mnie te fotografie!
OdpowiedzUsuńTa biblioteka w Ustroniu prezentuje się genialnie! Mogłabym podziwiać jej mury godzinami, a mam nadzieję, że jej wnętrze dorównuje bogactwu i pięknu fasady :-)
OdpowiedzUsuńAle i tak w łóżku czyta się najprzyjemniej :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
WOW, zdjęcia z Ustronia robią wrażenie...
OdpowiedzUsuńPiękne te murale :)
OdpowiedzUsuńmam taki sam kolor ścian ;d gmach biblioteki przepiękny, takie miejsca powinny powstawać częściej ;) co do ulubionych miejsc w domu widzę, że też mamy wiele wspólnego (też się gapię na zbiory ;d)
OdpowiedzUsuńO kurcze, cudny mural!
OdpowiedzUsuńO kurcze, cudny mural!
OdpowiedzUsuńNo też ostatnio, za namową znajomego, zaczęłam kupować w Dedalusie. Co jakiś czas przeglądam stronkę w poszukiwaniu ciekawych i tanich książek.
OdpowiedzUsuńO matko z córką, jakie piękne zdjęcia tej biblioteki! Ktoś miał naprawdę łeb. Cudo!
OdpowiedzUsuńuwielbiam tę bibliotekę!
OdpowiedzUsuń