W czwartek się bronię i z powodu nieprawdopodobnego stresu, który urasta już właściwie do rangi paniki, do tego czasu nie będę w stanie ani nic napisać, ani odpowiedzieć na Wasze wiadomości, ani w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w życiu blogowym. Racjonalnie wiem, że to tylko formalność, jednak w takich sytuacjach mój rozum wybiera się na dłuuugi spacer, nie pozwalając mi z siebie korzystać, a co za tym idzie - wszystkie zdroworozsądkowe rady i przemyślenia na nic się zdają, są rzucane jak grochem o ścianę. Proszę więc jedynie o ściskanie kciuków, modlitwę i każdą inną formę wsparcia.
Jak już odpocznę i przyzwyczaję się do myśli o wakacjach - wyjeżdżam, lecz zanim to zrobię, zorganizuję dla Was mały konkurs, w którym do wygrania to, co ostatnio jest bardzo na czasie. Szczegóły? Cierpliwości!:)
Też się w czwartek bronię :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńTo powodzenia życzę! Jak samopoczucie?:)
UsuńBardzo podobne do Twojego. Do jutra chyba umrę ze stresu:)
UsuńPodchodź na spokojnie, obrona to nie koniec świata. Jak napisałaś pracę to ją po prostu obronisz, nie ma innej opcji.
OdpowiedzUsuńA przez kolejne dni wyzywaj Ducha Świętego by Ci rozjaśniał umysł i udzielał swego Pokoju.
Powodzenia.
Wzywam co sił, ale chyba jestem wyjątkowo kiepskim przypadkiem, bo sama się nakręcam:P
UsuńWiem, że to nie koniec świata, a mimo to... stres mnie po prostu zżera!
Dziękuję!
powodzenia, ja mam obronę w lipcu i też spodziewam się ogromnego stresu u siebie:)
OdpowiedzUsuń:) W takim razie również życzę powodzenia i możliwie najmniejszego stresu!
Usuńpowodzenia! połamania pióra i okładki pracy - moja była totalnie zdewastowana od ciągłego jej wertowania ;) jestem pewna, że świetnie sobie poradzisz, a potem całe wakacje będziesz wypoczywać brzuchem do góry ;)
OdpowiedzUsuńOby! Bardzo Ci dziękuję!:)
UsuńZnam to:) Trzyma mocno kciuki, myślę , i wierzę:) Ja już po , ale i przed:)
OdpowiedzUsuńKochana, trzymam mocno kciuki, życzę powodzenia i wysyłam moc ciepłych myśli w twoją stronę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
A ja myślałam, że Ty jesteś na drugim roku studiów jak ja... :P To przez ten Twój młody wygląd hehe :) Życzę powodzenia na pewno dasz sobie świetnie radę, oby stres był dla Ciebie motywujący, a nie rozpraszający! :) Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńPowodzenia :) Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, nie taki diabeł straszny jak go malują ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Pamiętaj nie taki diabeł straszny jak go malują :)
OdpowiedzUsuńObrona jest mniej stresująca niż chociażby wizyta w dziekanacie, serio ;-)
OdpowiedzUsuńHaha no to mnie pocieszyłeś!:PP U kogo się broniłeś?:)
UsuńTylko spokój może Cię uratować :) Zastosuj się więc do tej wskazówki, a będzie dobrze :) Jestem przekonana, że dasz radę! Trzymam kciuki, oczywiście! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZobaczysz, że będziesz najlepsza ze wszystkich broniących się :)
OdpowiedzUsuńKonkurs? Uwielbiam konkursy, chociaż nigdy nie wygrywam :(
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę :) Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńTo już jutro? Modlę się i mocno trzymam kciuki! Na pewno poradzisz sobie wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się udało! :) Nominowałam Cię do zabawy u mnie :)
OdpowiedzUsuń