Ciężko recenzować klasyków. Mam wrażenie, że wręcz nie wypada, bo przecież książki na stałe wpisane w kanon literatury polskiej recenzują się same. Nie znalazły się w nim bez powodu, zostały wielokrotnie zanalizowane przez wybitnych znawców, stąd też nasze zaufanie do tych pozycji powinno być oczywiste. Z tej też przyczyny recenzja ta może odbiegać od pozostałych- nie chcę nikogo na siłę przekonywać, że po Quo Vadis warto sięgnąć, podejrzewam, że każdy ma już w tej kwestii zdanie wyrobione. Uważam jednak, że nie tyle warto, ile trzeba. Szanujący się czytelnik powinien znać tę pozycję nie tylko ze słyszenia. Od klasyków nie uciekniemy, bo to na nich czy chcemy w to wierzyć, czy nie opiera się cała literatura współczesna. Mniej lub bardziej. Dlatego nie wyobrażam sobie, żeby któraś z osób nałogowo czytających książki nie wiedziała o czym traktuje powieść Henryka Sienkiewicza.
Zacznę od tego, że autor jest dla mnie fenomenem. Potrafił napisać książkę, której akcja toczyła się w średniowieczu, nowożytności, starożytności i za każdym razem świetnie oddawał realia epoki. Co więcej, był w stanie stworzyć dzieło wielotomowe, jak i krótką nowelkę, której sens ukrył na zaledwie kilku stronach. Myślę, że samo to świadczy o jego fenomenie i wielkim talencie. Choć czytanie niektórych jego książek było dla mnie katorgą- podziwiam autora za perfekcyjnie opanowaną sztukę mimesis.
Quo Vadis traktuje o historii Ligii i Winicjusza, osób pochodzących z dwóch całkowicie różnych światów- on jest wysoko postawionym patrycjuszem, ona zakładniczką, historii pierwszych chrześcijan muszących zmagać się z prześladowaniami oraz o miłości rozkwitającej w trudnych warunkach, o miłości zmieniającej i kształtującej charakter. Jest to jedna z moich ulubionych powieści historycznych, mimo odległej tematyki niezwykle aktualna. Promuje wartości uniwersalne, a dodatkowo staje się źródłem słownictwa łacińskiego. Tytuł utworu pochodzi ze zwrotu „Quo vadis, Domine?” [Dokąd zmierzasz, Panie?] wypowiedzianego przez apostoła Piotra do Chrystusa.
Wydawnictwo Promic wypuściło w tym roku na rynek jedne z piękniejszych wydań Quo Vadis jakie widziałam. Długo zachodziłam w głowę dlaczego jest o dwieście stron dłuższe niż moje wydanie sprzed pięćdziesięciu lat. Zjawisko to zrzuciłam jednak na karb wielkości liter i słowniczka zamieszczonego na końcu, tłumaczącego zwroty łacińskie pojawiające się w tekście. Jedyny problem związany z objętością tej książki w tym, że jej grzbiet, prawdopodobnie szybko się złamie, gdyż jest kiepsko utwardzony.
Porównując promicowskie wydanie z moim domowym zauważyłam również zmiany pod względem interpunkcji, z czego bardzo się cieszę. Wiadomo, pięćdziesiąt lat to dla języka bardzo wiele. Zasady pisowni zmieniają się niezwykle szybko, cieszę się, że korektorzy za nimi nadążają i zwracają na nie uwagę.
Quo Vadis to pozycja obowiązkowa! Polecam!
Film na kanwie książki również uwielbiam, pewnie za muzykę, za fenomenalnego Michała Bajora.:
Ta sama piosenka w wykonaniu chóru Piotra Rubika, podobnie oddająca klimat:
Za możliwość zrecenzowania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Promic oraz portalowi Sztukater.
Ocena końcowa
5,5/6
ISBN: 978-83-7502-239-1
Format: 136x210 mm, oprawa zintegrowana ze skrzydełkami, s.740
Format: 136x210 mm, oprawa zintegrowana ze skrzydełkami, s.740
Pierwszy raz czytałam "Quo Vadis" jako dziewięciolatka czy dziesięciolatka - wrażenia były niesamowite. Sentyment pozostał do dziś :)
OdpowiedzUsuńniedopisanie:
OdpowiedzUsuńCierpię na to samo! Sentyment w stosunku do tej ksiązki mam tak wielki, że zajmuje ona czołowe miejsce na mojej pólce.
To moja ukochana lektura, zawsze wszyscy się dziwili jak można lubić????Można, nawet uwielbiać, dawno do niej nie wracałam, mam dwa wydania, które bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak teraz, ale mam nadzieję, że nie wykopali jej z listy lektur?
sabinka.t1:
OdpowiedzUsuńJa również ją uwielbialam!
W gimnazjum sytuacja przedstawia się teraz tak, że nauczyciel ma prawo wybrać jedną dowolną powieść Sienkiewicza do omówienia. Jedni wybierają Quo Vadis inni Krzyżaków. Ja miałam szczęście, bo trafiłam na to pierwsze;))
Chyba najwspanialsza powieść Sienkiewicza (z tych dotychczas przeze mnie przeczytanych ;)). Autor wręcz nienawidzony przez uczniów, a szkoda ;) Nie omawiałam tej książki w szkole, miałam "Krzyżaków", za to po "Quo Vadis" sięgnęłam z własnej nieprzymuszonej woli ;) I nie żałuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
UpiornyGroszek:
OdpowiedzUsuńDokładnie! Wg mnie nawet najwspanialsza;))
Trzeba promować rodzimą literaturę, zwłaszcza tę znienawidzoną;)
Do tej pory nie mogłam się przemóc, ale może, może... Recenzja natomiast bardzo ciekawa:))
OdpowiedzUsuńQuo vadis przeczytałam wprawdzie dla siebie, bo choć jest w kanonie lektur do matury, to na lekcjach go nie omawiałam. Zgodzę się z Tobą, że czytanie Sienkiewicza jest ciężkie, ale pomimo to jest wybitnym pisarzem.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedy czytałam "Quo Vadis", mniej więcej po kilkudziesięciu stronach poszłam do Mamy i powiedziałam Jej, co obstawiam, że się stanie. A Ona do mnie "Czytałaś streszczenie?!" :D Niestety, było trochę przewidywalne, ale skłamałabym mówiąc, że mi się nie podobało. Przeczytałam od deski do deski, super. :)
OdpowiedzUsuńkasandra_85:
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda CI się przemóc, bo naprawdę warto!:)
ktrya:
Nie dostał Nobla za nic w końcu;)
Domi:
Na szczęście w takich książkach nie chodzi o ich przewidywalność czy też nie. Ma opowiedzieć historyczne zdarzenie z domieszką fikcji i w tej roli sprawdza się świetnie;)) Lubię powieści historyczne, bo nie muszę się denerwować, że łatwo coś przewidzieć;D
mi quo vadis kojarzy się tylko i wyłącznie z lekturami ,a do lektur nie mam zbyt pozytywnego nastawienia :D
OdpowiedzUsuńdm1994:
OdpowiedzUsuńTakie podejście jest niestety krzywdzące, od lat zastanawiam się jak to zmienić..
Bardzo mi się ta książka podobała. Szkoda, że należy do kanonu lektur, bo nie wiem czemu, ale odstrasza to ludzi od czytania. Też uważam, że każdy powinien znać twórczość Sienkiewicza.
OdpowiedzUsuńCiężko jest recenzować coś z "kanonu lektur" ale Tobie zdecydowanie dobrze się to udało :) No, cóż mi zostaje do powiedzenia... gratulacje !
OdpowiedzUsuń+ jakoś tak myślałam całą noc dzisiaj :D i właśnie domyśliłam się, czego zapomniałam - wkleić obrazka konkursowego na mojego bloga, ale już się poprawiłam i obrazek widoczny w menu. :)
Uwielbiam tą książkę. Uważam ją za jedną z najlepszych książek jako lektury.
OdpowiedzUsuńchyba jest to jedyna ksiązka Sienkiewicza, która mi się podobała...
OdpowiedzUsuńSienkiewiczowi mówię nie!
OdpowiedzUsuńChociaż czytałam jego pozycję, było to dla mnie ogromną katorgą.
Uważam jednak, że to bardzo dobry pomysł, że recenzujesz również klasykę, w końcu przecież każdy ma prawo wyrażać swoją opinię na temat różnorakiej literatury ;)
Bajor natomiast w tej pieśni jest urzekający :)
nie cierpię książek historycznych i nie cierpię lektur szkolnych - to chyba główne powody, dla których nigdy tego nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń"Quo Vadis" to jedyna z powieści Sienkiewicza, którą czytałam pomimo początkowo kiepskiej akcji z wypiekami na twarzach. Bądź co bądź świetnie przenosi w moje ukochane czasy starożytne (choć wolałabym Grecję) i chwała mu za to!
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu mam ochotę sobie powtórzyć tę książkę, a po Twojej recenzji jestem zdecydowanie bliżej celu ^^.
Pozdrawiam :)
To chyba będzie moją lekturą, więc raczej nie będę miała wyboru
OdpowiedzUsuńWitam moją ulubioną blogowiczkę ;)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na to nowe wydanie Quo Vadis.
Dzięki za recenzje klasyków. To się ceni.
Pozdrawiam. :)